Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 14-03-2010, 21:22   #1
Minty
 
Minty's Avatar
 
Reputacja: 1 Minty ma z czego być dumnyMinty ma z czego być dumnyMinty ma z czego być dumnyMinty ma z czego być dumnyMinty ma z czego być dumnyMinty ma z czego być dumnyMinty ma z czego być dumnyMinty ma z czego być dumnyMinty ma z czego być dumnyMinty ma z czego być dumnyMinty ma z czego być dumny
[Sesja] "Zbronia" i "Śledztwo"

Czym jest życie? Życie to emocje, tego mogę być pewnym, życie to podejmowanie wyborów, to wydaje się być rozsądne, życie to pogoń za tym, co dobre, tak mówią mi książki.
Jaki jest cel egzystencji? Pytanie bez odpowiedzi, bo niczego nie mogę być w tej kwestii pewnym. Każda poważniejsza teoria wyda mi się chociaż częściowo sensowna, w każdej znajdę ziarenko prawdy. Ludzie długo myśleli nad sensem życia, co jednak zdołali ustalić? Równie dobrze mogę stwierdzić, że samo myślenie jest celem naszego pobytu na tym świecie.
A co dzieje się wtedy, gdy człowiek umiera? Jego dusza przenosi się w zaświaty? Jestem katolikiem i moja wiara nakazuje mi taki sposób myślenia. Nawet nie potrafię przekonać się do innego poglądu. I prawdę mówiąc, wcale nie chcę zmieniać swojej ideologii, ponieważ trwając w wierze katolickiej ufam jej całym sercem. Chociaż nie zawsze postępuję zgodnie z jej prawami, to będąc jedynie słabym człowiekiem nie mogę postępować inaczej.
Tłumacząc swoje absurdalne postępowanie ludzką słabością dołączyłem do niemożliwej do porachowania liczby osób, które zwykłem nazywając idiotami. Ale czy potrafię sam siebie określić takim mianem? Mimo dużego bagażu samokrytyki, wolę znaleźć inne wytłumaczenie. Niestety, nie mam żadnego sensownego pomysłu, pozostaje mi więc główkować.
Jednak na myśl nadal nasuwają się pytania. Czym jest śmierć? Czym jest morderstwo?
Wiara mówi mi, że śmierć to dopiero początek. Osobiście takie stwierdzenie uważam za debilizm i absurd, jednak jego przesłanie to dla mnie sprawa oczywista.
Śmierć to koniec życia. Tutaj znów pojawiają się trudności, dlatego lepiej zapisać to w taki sposób: śmierć to koniec obecnego życia. Wydaje się być już dobrze, jakkolwiek można się jeszcze do tego przyczepić. No trudno, nie zajmujemy się tutaj czystą filozofią.
Samo morderstwo to sprawa niesłychanie interesująca. Jeżeli człowiek inteligentny i odpowiednio wrażliwy może całymi godzinami zachwycać się stosunkowo tak prostą akcją, jak zginanie palców w pięść, to co dopiero możemy powiedzieć o zabijaniu...
Kreacja, imaginacja, byt, to wszystko kończy się w jednym momencie, staje się przeszłością pod wpływem działania jednego człowieka. Jeżeli ktokolwiek poszukiwał kiedyś piękna w samym niszczeniu, to zdaje mi się, iż właśnie odnalazłem cel jego poszukiwań. Zabójstwo.
Jakiej mocy potrzeba, aby zadać śmierć? Skruszenie murów życia jednym lekkim podmuchem to tylko mit, bajka dla początkujących zabójców. Prawdziwy mord, zadanie śmierci świadomej wymaga nieopisanej potęgi. Potęgi, która zawsze nieść ze sobą będzie słabość i ból.


Witam!
Dzisiaj mam Wam do zaoferowania grę dla dwóch graczy, jednak w gruncie rzeczy solówkę, a raczej solówki. Jednak zacznijmy od początku. Nie zamieszczałem żadnego super wielkiego tekstu, ani nie starałem się pisać żadnej historyjki, ponieważ nie preferuję takiego sposobu tworzenia rekrutacji, a i sesja tego nie wymagała.
Do tej gry potrzebuję bardzo uczciwych graczy. Pierwszy z nich wcieliłby się w rolę zbrodniarza - zwyczajnego człowieka, który popełnił morderstwo, psychola, będącego uzależnionym od śmierci zboczeńcem, czy kim tam chcecie, to już nie moja broszka, jak to się mówi w pewnych kręgach.
Drugi z zawodników odgrywałby rolę policjanta tropiącego mordercę, o którym napisałem powyżej. Tutaj także pozostawiam wolną rękę przy tworzeniu postaci.
Oczywiście, sesję można rozegrać i bez jednego z graczy, tworząc tym samym solówkę w pełnym znaczeniu tego słowa, jednak nie na tym mi zależy.
Największą trudnością w całym tym przedsięwzięciu jest fakt, iż nie chciałbym za bardzo oddalać się od lastinn, gdyż preferuję raczej granie na jednym forum, więc obie sesje będą dostępne dla potencjalnego przeciwnika gracza. Właśnie dlatego poszukuję osób, które mając na względzie własną dobrą zabawę, obiecają mi, że nie będą zaglądać do tematu drugiej gry.
Nie wykluczam ani możliwości oddania się w ręce władz, ani szybkiego zgonu. W końcu to ma być rpg, jednak takie rozwiązanie przedwcześnie zakończyłoby grę.
Nie ukrywam, że początkowo planowałem rozegrać sesję solową, opierającą się głównie na wewnętrznych przeżyciach mordercy i chociaż bogatszy o nowe doświadczenia względem tworzenia rekrutacji na lastinn zaniechałem tego pomysłu, to nadal będę się mocno skupiał na wnętrzu postaci i tego samego oczekuję od graczy.
Co by tu jeszcze napisać... Częstotliwość wysyłania postów jak zwykle ustalę już z graczami.
Aha, gramy w świecie realnym i współczesnym.
No to przyszedł czas na kartę postaci:
Personalia:
Wygląd:
Charakter (po coś to wpisujecie, nie?):
Historia:

Życzę weny przy tworzeniu postaci.
Pozdrowienia i do usłyszenia, M.
 

Ostatnio edytowane przez Minty : 16-03-2010 o 15:43.
Minty jest offline