Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 15-03-2010, 18:54   #8
pteroslaw
 
pteroslaw's Avatar
 
Reputacja: 1 pteroslaw ma z czego być dumnypteroslaw ma z czego być dumnypteroslaw ma z czego być dumnypteroslaw ma z czego być dumnypteroslaw ma z czego być dumnypteroslaw ma z czego być dumnypteroslaw ma z czego być dumnypteroslaw ma z czego być dumnypteroslaw ma z czego być dumnypteroslaw ma z czego być dumnypteroslaw ma z czego być dumny
Gdy już odeszli kawałek od bramy, pierwszy odezwał się Tupik:

- Wreszcie wolność - powiedział Tupik ni to do siebie ni reszty chłopaków.

Pożyjemy zobaczymy - powiedział Grzeczny ponurym wzrokiem obrzucając miasto rozciągające się przed nimi za murami klasztornej furty. Całe leżało u ich stóp. Po trzech miesiącach postu było to wstrząsające przeżycie.

-Ta, wolność. - Rzekł Ani bez przekonania.- O ile można być wolnym wykonując polecenia ludzi, których mój los obchodzi tyle, co los Tupika grotołaza czy Mata grzecznego. Czyli niewiele. W dodatku arcykapłan sigmara dopuścił do waśni z ulrykanami. Zaiste wolność jakiej mi trzeba.

A wykonujesz jeszcze jakieś ich polecenia? - Zapytał Tupik zupełnie zbity z tropu

-Niestety Tupiku dalej poszukuję tu chaosu, bo jedyne co udało mi się znaleźć to miżoch sigmarita i nóż w brzuchu. Więc nie mógłbym wrócić do Altdorfu z czystym sumieniem bo nie wykonałem zadania.

-Mówiłem Ci już w klasztorze, dokończymy sprawę z Karlem, obecnie żaden szef już go nie chroni, ale najpierw musimy przyszykować sobie pole do działania, bo nie poślę nikogo na Karla dopóki mamy syf wkoło i nawet nie wiemy czy Karl jest zły...
A z tego co mówili kapłani wygląda na to, że za tydzień będzie tu bardzo nieciekawie, co mogą mieć na myśli Sigmaryci jeśli nie chaos?

- Politykę, a co innego... - Rzucił Levan - wpływy i pieniądze. Jeśli chodzi im o wiarę to coś nowego!

-Fakt Tupiku. Karl jest ważny, ale rzeczywiście ważniejsze jest to co ma stać się tutaj za tydzień. Nie wiesz może czy można pchnąć stąd gońca do Altdorfu?

-Sigmaryci wiedzą co ma się stać za tydzień, ale nie chcą o tym powiedzieć, gdyby posłanie gońców do Aldorfu i ściągnięcie stamtąd posiłków miało coś pomóc, zrobiliby to... Wierz mi są w desperacji, puszczając nas wolno na tydzień przed... Mówi ci coś podwójna pełnia? - Zapytał już wiedząc jaką reakcję wywoła. Tupik znał się na astronomii, wiedział, że się zbliża, choć do niedawna jeszcze nie zwróciłby na to uwagi, ale szybko łączył jedno z drugim i rozumiał, że w noc dwóch pełni, w mieście staną się straszne rzeczy...I tego kapłani lękali się najbardziej

-Na swoje nieszczęście wiem co oznacza podwójna pełnia. To jest zastanawiające, kapłani wiedzą co ma się wydarzyć w geheimnisnacht i nie chcą temu przeciwdziałać. Ich obowiązkiem jest zawiadomić Altdorf, że coś ma się tu wydarzyć. Więc to co najmniej dziwne i podejrzane. No i oczywiście w grę wchodzą demony chaosu. Tylko burza chaosu lepiej sprzyja przyzywaniu demonów niż noc tajemnic.

-Na szczęście ja nie zamierzam przejmować władzy nad pozbawionym życia miastem, wiem, że musimy zająć się i gangami i chaosem, dlatego też będę cię potrzebował w obu sprawach, nie martw się nie zamierzam w walce o władzę plamić się krwią niewinnych, ale też wiedz, że braciszków klasztornych wcale za tak za niewinnych nie uważam. Stali i przyglądali się z boku jak u Harapa próbowałeś coś zdziałać, ich posłańcy strażnicy stali tuż na zewnątrz. Poza tym, może nie słyszałeś, ale przyszli uratować tylko tych od wisiorka - co znaczy, że kapłanom zależało wyłącznie na Miżochu... Trzeba będzie dokończyć jego zlecenie najprawdopodobniej, szkoda, że kapłani nie chcieli zdradzić jakie...

-Maximillian przysłuchując się rozmowie Tupika i Aniego nagle doznał oświecenia. Wykrzyknął- Teraz rozumiem o co chodziło kapłanom. Wiedzą, że w mieście znajdują się kultyści. Nie wiedzą jednak gdzie i kim są. Ty Tupiku jesteś najbardziej prawdopodobnym kandydatem na szefa wszystkich gangów. To oczywiste. Chcą żebyś przejął kontrolę nad miastem a potem wykorzystają twoje wpływy by odnaleźć kultystów. A jeżeli Ani ma rację to w grę wchodzą nawet większe demony. Kapłani, nawet z gwardzistami nie mają dość środków. A za obaleniem poprzedniego, prawdopodobnie im sprzyjającego szefa prawdopodobnie odpowiadają ci właśnie kultyści- Tu zamilkł na chwilę, zastanawiając się- Musimy najpierw zdobyć miasto. Zrobimy co mamy zrobić dla kapłanów a potem uniezależnimy się od nich i będziemy sami się rządzić. To jest odpowiedni plan.

-Za to, że niewinnych nie zamierzasz krzywdzić chwała ci Tupiku Grotołazie. Wiem, że zależało im tylko na miżochu, szczęśliwym zbiegiem okoliczności i dzięki opaczności Sigmara przeżyliśmy. I myślę ze to dobry plan, przejąć władzę w mieście i znaleźć kultystów. Potrzebny nam jednak dobry plan bo mamy tylko tydzień do tego co ma się zdarzyć. Jeśli ma przybyć pan przemian to nieważne co zrobimy on przybędzie, ale musimy spróbować.- Animositas uniósł rękę ku niebu i wykrzyczał.- Zaklinam się, na Sigmara, że oczyszczę to miasto z chaosu lub zginę wykonując przysięgę.

-Maximilian zaskoczył Tupika "Domyślny jest, nic nie mówiłem, że kapłani coś chcieli... Ale i on mógł wyrażać jedynie przypuszczenia, nie ma co potwierdzać, ani zaprzeczać..."Analizując słowa Aniego pomyślał jeszcze " No cóż nie mówiłem, że niewinni nie zostaną skrzywdzeni... Tylko że nie będę plamił się ich krwią..."
- To raczej nie kultyści stali za pozbyciem się Harapa... Myślę, że mieli z nim dobry układ i to właśnie było przyczyną dla której Miżoch przybył i zajął się sprawą...Każde działanie Miżocha było skierowane przeciwko Harapowi, a Miżoch był Sigmarytą... Odnajdziemy chaos i się go pozbędziemy, ja również nie chce mieć plugawców w mieście, ale aby tego dokonać trzeba zacząć realizować etapu mojego genialnego planu... z którego na jego bezpieczeństwo i dobro w całości jeszcze ujawnić nie mogę, ale nie martwcie się mamy gdzie iść tej nocy... Kapłani wskazali nam... nowe lokum... Dowiemy co się dzieje w mieście... i porozmawiam z kilkoma moimi dobrymi znajomymi, co by wzmocnić nas przed jakąkolwiek konfrontacją.
 
pteroslaw jest offline