Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 21-03-2010, 16:49   #1
Libertine
 
Libertine's Avatar
 
Reputacja: 1 Libertine jest na bardzo dobrej drodzeLibertine jest na bardzo dobrej drodzeLibertine jest na bardzo dobrej drodzeLibertine jest na bardzo dobrej drodzeLibertine jest na bardzo dobrej drodzeLibertine jest na bardzo dobrej drodzeLibertine jest na bardzo dobrej drodzeLibertine jest na bardzo dobrej drodzeLibertine jest na bardzo dobrej drodzeLibertine jest na bardzo dobrej drodzeLibertine jest na bardzo dobrej drodze
[Storytelling] Geronimo 18+



Gładziutki asfalt, palące słońce i pustynia otaczająca ze wszystkich stron. W takim miejscu nie było lepszej rozrywki niż pełen bak i trzycyfrowa liczba na liczniku. Kiedyś mówiono, że najlepszą rzeczą w życiu jest otwarta przestrzeń, cwałujący ogier czystej krwi i ten wiatr we włosach. Dziś mówią, że najlepsze jest sto wierzgających koni, ale pod maską. Taką maszyną mógł się pochwalić szef pustynnego gangu Brudny Harry. Przemierzając szeroką drogę wraz ze swoim kilkunastoosobowym gangiem Skorpionów wsłuchiwał się w jeden z ulubionych kawałków.

[MEDIA]http://www.youtube.com/watch?v=9lmEDB9qnCQ[/MEDIA]

Skorpiony na pewno nie były typowym pustynnym gangiem, charakteryzowały go dwa bardzo wyjątkowe elementy, oba mocno rzucały się w oczy. Pierwszym była gówniana barwa skóry części jego członków. Takim żartem zazwyczaj określali ich rywale, kulturalniej mówiąc byli to po prostu w dużej części afro amerykanie, których ciężko było spotkać w Australii, szczególnie przy wysoko posuniętym rasizmie. O drugiej sprawie, pobliskie gangi nawet nie śmiały żartować, pozostawał im jedynie gorzki smak zazdrości. Otóż tak naprawdę bikera nie opisywał ani gówniany kolor skóry ani wymyślony stopień czy ranga. Liczyła się wyłącznie maszyna. Dupa mogła zostać brudna, ale pojedyncza cześć motocykla musiała być wypolerowana na błysk (dlatego też, Harry otrzymał przydomek brudny), ba twierdzono nawet, że motor jest ważniejszy niż życie współczłonków gangu. No i tutaj gang Skorpiona przewyższał wszystkie inne swoimi cudownymi do granic wyobrażeń harleyami. Niektórzy mówili, że te bestie zawdzięczają staremu Earlowi, najlepszemu mechanikowi w całej Australii, inni, że wyciągnęli je ze starych, ukrytych magazynów Davidsona. Każdy z tych dwukołowych potworów był jedyny w swoim rodzaju, jeden posiadł wmontowane metalowe czaszki, a kolejny spowijał się w czerwonych płomieniach z piekła rodem.

Brudny Harry trząsł cudem ocalałym miasteczkiem New Yuendumu na zachód od Alice Springs. Bandzie uzbrojonych bikersów panowanie nad tym dwustuosobowym siedliskiem ludzi nie sprawiało większych problemów.

***



Chłopacy musieli przyznać, że na tym zadupiu świata było nudno, czasami zbyt nudno. Ile razy człowiek może popijać wodę gapiąc się w słońce, szczególnie, jeśli jedynymi rozrywkami są cotygodniowe wyjazdy do klubu ze striptizem w Alice Springs. Pieprzona nuda, z takich rzeczy członkom gangu coraz częściej wpadały do głowy dziwne pomysły. To, że padały oskarżenia o gwałty i rabunki to normalka, ale zaczęły pojawiać się też brutalne morderstwa czy co gorsza sabotaże na sprzęcie. Pewnego dnia, gdy w chopperze jednego z szanowanych bikerów nie zadziałały hamulce, a on sam zginał przelatując przez kierownice i nadziewając się na kolczasty płot. Wtedy miarka się przebrała. Brudny Harry wprowadził ostre represje, a czarnoskórzy ucierpieli najbardziej. Za niepotwierdzone zarzuty dostawali baty czy odbierano im przydzielone żarcie. Ich dowódca przestał czuć blusa, tej wszechobecnej wolności trzymając łapska na kierownicy. Interesowały go panienki i lizanie tyłków szychą w Springs. W sumie nie było by nic w tym dziwnego gdyby nie podskoczył do nygasów, jazda rozpoczęła się na dobre…

***

Pozwólcie, że od razu wyjaśnię wątpliwości. Tak, to będzie ta sama sesja, którą już prowadzę w dziale postapokaliptycznym pt. „Geronimo”. Nie nazwałem jej rekrutacją dodatkową, ponieważ tworzę Wam kompletnie nowy wstęp, zresztą czy spotkacie się z ekipą też jest wątpliwe. I nie mówię tego, dlatego, że będę Wam to uniemożliwiał, ale dlatego, że przetrwanie zawsze pozostaje pod znakiem zapytania.

Zaznaczam – zgłaszając się, możecie nie przeżyć nawet kilku postów, więc nie nastawiajcie się na długą sesje bez cholernej woli przetrwania. Więcej informacji znajdziecie tutaj:

http://lastinn.info/archiwum-rekruta...nimo-18-a.html ([Storytelling] Geronimo +18)

A więcej mojej twórczości (w tym świecie) w praktyce tutaj:

http://lastinn.info/sesje-rpg-postap...nimo-18-a.html

Odnośnie karty postaci. Poproszę jakieś składne opowiadanko (przeżycie Waszego bohatera czy jakiś ważny fragment/y historii) do tego ewentualnie (jeśli nie znalazł się w tym fragmencie) zarys historii i coś o motocyklu . Zapraszam panie i panów do roli raiderów/bikersów gangu Skorpiona. Wszelkie pytania poproszę pod tematem, bądź możecie spróbować złapać mnie na PM lub GG:2414173.

Szukam 2, max 3 osób. Jeśli nie znajdę odpowiednich bohaterów to po prostu ominę ten wątek i pokieruję aktualną grupę szerokim łukiem (jeśli oczywiście w tym tempie ktoś przeżyje ;]) Czas zakończenia - 31 marzec.
 
Libertine jest offline