Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 25-03-2010, 23:25   #7
Lady
 
Lady's Avatar
 
Reputacja: 1 Lady ma wspaniałą reputacjęLady ma wspaniałą reputacjęLady ma wspaniałą reputacjęLady ma wspaniałą reputacjęLady ma wspaniałą reputacjęLady ma wspaniałą reputacjęLady ma wspaniałą reputacjęLady ma wspaniałą reputacjęLady ma wspaniałą reputacjęLady ma wspaniałą reputacjęLady ma wspaniałą reputację
Ze zdziwieniem, ale i wdzięcznością przyjęła delikatny uścisk obcej dziewczyny, która również wydawała się zdenerwowana, ale na pewno nie tak samo jak ona. Czuła jej drżenie, słyszała jej przestraszony głos, który odniósł skutek przynajmniej taki, że wreszcie zdecydowano co robić. Nie podobała się Indze ta decyzja, ale cóż mogła poradzić? Już się nauczła, że słowo kapłanki to rzecz absolutnie święta i nie mogła się jej w żaden sposób przeciwstawić. Jeszcze nie mogła, przecież oczywistym było, że w tej chwili zarówno stary jak i młody chłop stanęliby po jej stronie, szybko zaprowadzając pożądek z niedoszłą akolitką. Musiała się więc przyglądać zmasakronemu człowiekowi, który mało już człowieka przypominał. Ohydztwo! Miała ochotę zrobić to samo co Janko, powstrzymywał ją tylko strach, uniemożliwiający jakikolwiek gwałtowniejszy ruch. Zamknęła oczy, próbując myśleć o czymkolwiek innym i tłumiąc narastające mdłości. Jej wyobraźnia była nawet gorsza od rzeczywistości, bo podpowiadała jeszcze wszystkie możliwe rozwiązania tego, co tutaj się stało.

Gdy znowu otworzyła oczy, pierwsze światła niewielkich zabudowań już pojawiły się w zasięgu wzroku. Inga prawie od razu odetchnęła z uglą, przeklinając się za swoje tchórzostwo i głupotę. Nikt nie zamierzał ich atakować! A ten głupi kruk, może ktoś chciał tu kogoś tylko przestraszyć? Lepiej, żeby tak było, będą przecież w tutejszej karczmie spędzać noc. Zerknęła na blondwłosą, która również sprawiała już wrażenie całkiem opanowanej. Uśmiechnęła się do niej, bardziej już swobodnie, z takim uśmiechem, który dociera także do oczu. A gdy zatrzymali się i uwaga wszystkich zwrócona została na karczmę, do której pobiegł starszy z chłopów, podała nieznajomej dłoń, w męskim raczej przywitaniu. Musiała przy tym odwrócić się do Gertrudy plecami i mówić szeptem. Za takie coś mogła znów być złajana! Ale potrzebowała też sojuszniczki.
- Jestem Inga...
Chciała coś dodać, ale nie starczyło czasu. Poczuła szarpnięcie za płaszcz i prawie spadła w pokrywające drogę błoto. Jak ona nienawidziła tej kobiety! Musiała uciec, nawet jeśli to będzie oznaczało samotną wędrówkę przez te lasy. Nie wytrzyma w klasztorze, w którym był większy rygor, niż ten, który poznała do tej pory!

Potem z karczmy wypadł tłumek przeróżnych ludzi, skupiając się wokół ciała. Straciła okazję do zrobienia czegokolwiek, ale przecież musiała być cierpliwa. Tej cechy już się nauczyła, gdy Gertruda wpajała nieprzydatną w jej własnym mniemaniu wiedzę. Teraz też musiała czekać. Starała się więc obserwować, dłużej zatrzymując wzrok na kobiecie o krótkich włosach. Wydawała się pewna siebie, zdecydowana i przede wszystkim wolna! Znała najwyraźniej zabitego, więc pewnie poruszała się w jakiejś grupie, może nawet była poszukiwaczką przygód! Jeśli... jeśli udałoby się ją zagadnąć, może pomogłaby w ucieczce? Kobiety powinny sobie pomagać. W tej całej obserwacji dostrzegła guzik wytaczający się z dłoni nieboszczyka i potem jasnowłosą, która szybkim ruchem schowała go w fałdach spódnicy. Posłała jej zdziwione spojrzenie. Co chciała tym osiągnąć? Jak bardzo nie chciała wychodzić za mąż?
Usiadła tuż przy niej, gdy znalazły się już w brudnej karczmie. Przełknęła kilka kęsów podanej strawy, czekając aż coś rozproszy pozostałych. Musiała jakoś się dowiedzieć, co planuje jasnowłosa! Tylko jak? Przecież jak jej powie wprost, to może ją wydać... Zagryzła wargi, prawie do krwi. Teraz! Wracali pozostali, drzwi skrzypiały. Szeptała, prawie nie odwracając się do rówieśniczki.
- Jeśli nie chcesz się wychodzić za mąż... daj mi znać. Jeszcze nie wszystko stracone...
Szybko odwróciła wzrok w drugą stronę, ale prawie czuła na ramieniu jej ciało. Bliżej już nie mogła usiąść by nie wzbudzić podejrzeń. Wlepiła wzrok w miskę.
 
Lady jest offline