Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 26-03-2010, 11:13   #2
Tadeus
 
Reputacja: 1 Tadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputację
No cóż. W początkowym poście autora jest dość dużo kontrowersyjnych twierdzeń.

1. Jeśli gra ma być głównie "odprężeniem", to RPG nadaję się do tego znacznie mniej niż książka, czy planszówka. Sesja to zawsze jakiś tam świadomy wysiłek, wymagający skupienia i zaangażowania. Myślę, że główną motywacją nie jest tu odprężenie, tylko chęć większej interakcji z danymi, fikcyjnymi realiami, której nie zapewnią nam inne media.

2. Planszówki stają się coraz bardziej popularne, właśnie dlatego, że jest to towarzyska gra nie wymagającą zaangażowania. Można rozegrać partię na imprezie i przy piwie. Ze znajomymi, bądź obcymi. W planszówkę wciągnąć da się każdy zaproszony, w odgrywanie fikcyjnych postaci - nie.

3. Ciężko stwierdzić na ile planszówki naprawdę są konkurencją dla RPG. Trochę erpegowców się na nie przesiada, ale i planszówkowicze, szukając zabawy zapewniającej większą interakcję przerzucają się na RPG. Zauważyli to twórcy Warhammera i DDków, tworząc systemy łączące cechy obu form rozrywki, które mogą być atrakcyjne dla obu grup.

4. Cóż... Grałem w życiu z różnymi ludźmi i jakoś nie wierzę w mit wrażliwego humanisty - wartościowego gracza. Może dlatego, że sam takowym nie jestem? RPG nigdy nie było i nie będzie zabawą elitarną. Pozostaje jednak zabawą niszową, która potrzebuje jednak stałego napływu zrekrutowanych prywatnie graczy, by przetrwać. Oczywiście, z odejściem starej gwardii i wejściem nowego pokolenia wymagania społeczności RPG będą się stopniowo zmieniać. Póki co starzy gracze trzymają się jednak całkiem nieźle. Już nikt nie dziwi się trzydziesto- i czterdziestolatkom grywającym w RPG, przestało się już widzieć to hobby jako zabawę dla młodzieży.

5. A jeśli chodzi o Polskę? Ciężko mi to obiektywnie ocenić. Na pewno więcej osób kupuję teraz systemy po angielsku, nie czekając na polskie wydania. Rynek polskich RPG ma się chyba w miarę dobrze. Kiedyś była Neuroshima i Monastyr, a teraz mamy Wolsunga i Klanarchię. Mogło by być lepiej, ale chyba dużo gorzej nie jest
 
Tadeus jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem