Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 29-03-2010, 08:16   #9
nonickname
 
nonickname's Avatar
 
Reputacja: 1 nonickname ma wspaniałą reputacjęnonickname ma wspaniałą reputacjęnonickname ma wspaniałą reputacjęnonickname ma wspaniałą reputacjęnonickname ma wspaniałą reputacjęnonickname ma wspaniałą reputacjęnonickname ma wspaniałą reputacjęnonickname ma wspaniałą reputacjęnonickname ma wspaniałą reputacjęnonickname ma wspaniałą reputacjęnonickname ma wspaniałą reputację
Jakieś 8 lat temu prowadziłem taką kampanię. Gra była Turowa – graliśmy na osiedlu po sąsiedzku – codziennie po pół godziny dla gracza (były wakacje). Nazwałem to „Władca” – nawet zacząłem spisywać zasady. Posiłkowałem się przy pisaniu: "państwem" Platona; "Księciem" Makiavellego i "Sztuką Wojny" Sun Pina.

Gracze wcielali się w przywódców państw. Tworzyli kartę swojej postaci, jak i kartę państwa.
Wszystko składało się z cech. Na przykład gracz mógł wybrać państwo orkowych nomadów. Zakładali nietrwałe miasta, byli mizerni ekonomicznie i mało zamożni, ale liczni i świetni wojownicy.
Ktoś stworzył państwo Magów Wody – gracz zadecydował, że chce by jego państwo znajdowało się na wyspie – oczywiście to dawało przewagę. Musiałem wymyśleć utrudnienie. utrudnieniem tym była rada kapłanów z którą Gracz musiał konsultować decyzje (a wiadomo, że rada jest przekupna i każdy ma swoje interesy).
Mechanika była prosta i miała tylko pomóc Prowadzącemu szacować o powodzeniu lub porażce akcji podejmowanych przez Graczy.

Gracze podejmowali decyzje dotyczące ekonomii lub nastrojów społecznych. Przeciwdziałali spiskom, pisali do siebie listy dyplomatyczne, zawierali sojusze – także handlowe. Eksplorowali kolejne nieznane tereny – zakładali kolonie i walczyli z tubylcami (w tym wypadku to były Gobliny)

Prowadzili też wojny. Potyczki i bitwy to były jedyne sytuacje gdy spotykali się oko w oko.
Na potrzeby bitew opracowaliśmy bardzo prostą grę karcianą.

Podsumowując – gracze byli typowymi fanami Warhammera, a sami mówili, że wpędzenie przeciwnika w kozi róg, niszczenie go gospodarczo daje tyle samo frajdy co uzyskanie potrójnej przebitki w teście do obrażeń.

Myślę, że jeśli odświeżymy trącącą myszką teorię GNS to możemy zaryzykować stwierdzenie, że spodoba się Gamistom. Czyli takim graczom którzy lubią kombinować: jak mogę rozwiązać ten problem przy użyciu dostępnych środków.

BTW.
Pamiętam na forum taką sesję osadzoną w realiach starożytnej grecji. Gracze sterowali losami Państw-Miast.
 
__________________
Arkham Radio

Ostatnio edytowane przez nonickname : 29-03-2010 o 08:19.
nonickname jest offline