Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 29-03-2010, 21:40   #1
Bielon
 
Bielon's Avatar
 
Reputacja: 1 Bielon ma wspaniałą reputacjęBielon ma wspaniałą reputacjęBielon ma wspaniałą reputacjęBielon ma wspaniałą reputacjęBielon ma wspaniałą reputacjęBielon ma wspaniałą reputacjęBielon ma wspaniałą reputacjęBielon ma wspaniałą reputacjęBielon ma wspaniałą reputacjęBielon ma wspaniałą reputacjęBielon ma wspaniałą reputację
MG jako "Gracz" we własnych sesjach

Witajcie


Oto pytanie, jakie zrodziło się podczas dzisiejszej dyskusji na "Krzykaczu":

Czy Mistrz Gry powinien we własnych sesjach grać dodatkowo jako Gracz? Czy takie prowadzenie NPC'a to jeszcze prowadzenie NPC'a i jaki sens jest właśnie w jego prowadzeniu w ten sposób? No i czy taki Gracz=NPC Mistrza Gry nie jest przezeń faworyzowany, chociazby podświadomie. Nie mówię o jawnym wykorzystywaniu wiedzy MG w relacjach takiego Gracza w sesji, ale podświadome? I MG i Graczy?

Aby zaznaczyć swoje stanowisko, powiem od razu, że dla mnie jest to twór sztuczny i zbędny. Niepotrzebnie mydlący oczy. I budzący zbędne wątpliwości. Na moje pytanie jak tak prowadzący swoją postać "Gracza" MG rozstrzyga konflikty na linii Gracz v "Gracz" MG, padła odpowiedź, czy koniecznie trzeba wywoływać konflikty. Dla mnie już takie wyrażenie wątpliwości jest dowodem na niezdrowy charakter takiego układu. Powoływanie się na "dojrzałość" MG, który w wyniku tejże "dojrzałości" potrafi "dojrzale" ocenić daną sytuację jest równie przekonującym argumentem co powoływanie się na "uczciwość" szefa, który spośród 10 kandydatów do awansu w firmie o równym potencjale mniej więcej nie wybierze swojego kumpla/szwagra/kuzyna/kochankę. Owszem, są i tacy. Niestety życie pokazuje, że są i inni. Nie mówiąc już o tym, że taka kandydatura zawsze spowoduje rodzące się pytania "Wybrał ją bo...", "Nie wybrał jego bo...". Podobnie będzie z takim "Graczem" NPC'em. Albo faktycznie uczciwy MG nie będzie go faworyzował choćby podświadomie [już samo to nie jest moim zdaniem możliwe, bo "Gracz" MG ma wiedzę, której pozostali Gracze nie mają i jego decyzje wpływać muszą na pozostałych Graczy.] albo też faworyzował będzie niechcący [ilu takich "Graczy" MG zginęło śmiercią przypadkową w sesji popełniając błąd w decyzji wyboru atakować? iść tą drogą? pierwszemu otwierać tę półapkę? etc. .

Takie są moje wątpliwości i mam nadzieję, że światli współforumowicze wyjaśnią mi moje błędy w rozumowaniu.

Elo.
 
Bielon jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem