Jeżeli chodzi o moje zdanie w tej sprawie to..
Sam grałem kiedyś w ten sposób. Teraz myślę ze taka gra nie ma sensu.
Postać MG zawsze jest w jakiś sposób "odłączona". Gracz w grze gównie posługuję się własnym rozumem w rozwiązywaniem zagadek/problemów dotyczących fabuły i świata. Postać MG jest w tym przypadku bardzo ograniczona. Przykładowa sytuacja gdy Drużyna natrafia na zamknięte drzwi a obok nich wajcha którą da się przekręcic w lewo lub w prawo. Oczywiście gracze z szyderczymi usmieszkami pytają postać MG "a co ty byś zrobił?"
i co wtedy?
Doradzić dobrze, źle czy wymknąć się od odpowiedzi wszędzie pasującym zwrotem; nie wiem.
Innym problemem może być to, że Gracz nie zawsze kieruje się tym co jego Bohater powinien wiedzieć o danym mieście/potworze/przedmiocie tylko ty co wie o nim sam(no zwłaszcza ci mniej doświadczeni gracze) a MG przecież wie wszystko to jak ma postąpić?
Ostatni główny problem jest taki, iż jaka jest przyjemność z grania jako gracz gdy wie się, co sie czai za rogiem. Jaka jest przyjemność z mistrzowania gdy trzeba cały czas zwracać uwagę na swojego Bohaterka.
Podsumowując uważam, że taki rodzaj gry nie mam sensu; albo sie gra albo sie prowadzi gre. |