Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 26-04-2010, 09:25   #9
Nefarius
 
Nefarius's Avatar
 
Reputacja: 1 Nefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputację
~O kurwa...~ pomyślał brodacz, gdy paskudny jaszczur zaczął wypytywać go o tatuaże a po chwili jakiś mały gnój powiedział mu, że on jest mały. Dodoria uniósł nieznacznie brew do góry spoglądając to na smoczysko, to na dzieciaka. Kiedyś Doris spotkał takiego jednego łowcę. Polował na zęby hydry. Brodacz towarzyszył mu kilka dni w drodze uznając, że chętnie mu pomoże w walce z stworem. Człowiek był taki gadatliwy że ściągnął na nich czujnych orków, którzy w boju okazali się na tyle skuteczni, że udało im się przypadkiem zabić łowcę. Na szczęście kilka chwil potem brodacz podołał orkom i "pomścił" gadatliwego osobnika. Postanowił nigdy więcej z takimi osobami nie wędrować. Jak widać los zrobił mu na złość.
-Dodoria...- burknął po chwili milczenia spoglądając na jaszczura. -Sam sobie to dziarałem...- dodał po kolejnej chwili. Krasnolud pokręcił głową i odwrócił się w drugą stronę, udając, że szuka czegoś wzrokiem.

Zbieranina była to iście dziwaczna. Przez długi czas zastanawiał się czy to nie on będzie przypadkiem na sobie koncentrować spojrzeń mieszkańców miasteczka, czy to nie on będzie ściągać na siebie kłopoty wyszczekanym pyskiem i nie on sprowadzi więcej zamieszania niż cały ten wilkołak. Jak się szybko okazało, nie. Jaszczur nawijał jadaczką jakby zeżarł katarynkę. Nie zdawał się jednak tak przygłupi jak mały gnój. Ten to dopiero brodacza irytował. Jak będą się kiedyś czaić a dzieciak wyda ich odzywając się w nieodpowiednim miejscu i czasie to skróci go o łeb. Doris wyłapał spojrzenie drowki. Widział kilka drowów w życiu. Nie byli skorzy do współpracy. Wręcz przeciwnie. Wszystko chcieliby sami zrobić. No i tak wyszło, że zanim Dodoria sięgnął po topór to mroczne elfy same się pozabijały. Ta jak widać miała chrapkę załatwić wilkołaka, więc pewnie nie będzie z nią tak źle.

Jakby tego było mało młody gnój miał swojego smoka... Smoka? Doris zawsze myślał, że smoki są większe, bo nigdy na oczy żywego nie widział. Jeśli takie małe pokraki są owiane legendą i tajemnicą to ciekaw był kto te legendy snuje i wymyśla, chyba same smoki. Brodacz zbliżył się nieco do drowki.
-To będzie długa podróż...- podsumował czując zbliżające się problemy.
 
Nefarius jest offline