Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 26-04-2010, 16:01   #7
Icarius
 
Icarius's Avatar
 
Reputacja: 1 Icarius ma wspaniałą reputacjęIcarius ma wspaniałą reputacjęIcarius ma wspaniałą reputacjęIcarius ma wspaniałą reputacjęIcarius ma wspaniałą reputacjęIcarius ma wspaniałą reputacjęIcarius ma wspaniałą reputacjęIcarius ma wspaniałą reputacjęIcarius ma wspaniałą reputacjęIcarius ma wspaniałą reputacjęIcarius ma wspaniałą reputację
Dorgara niektórzy zwali niedźwiedziem. Co w oczywisty sposób sugerowało z kim ma sie do czynienia. Był wielkim człowiekiem. Mimo iż miał bliźniaka byli podobni choć nie identyczni. Nie był człowiekiem głupim. Był niesamowicie bystry wręcz jak na kogoś jego postury.Miał za to pewną przywarę był niesamowicie prostym człowiekiem. A może jeszcze inaczej starał się uproszczać świat. Tam gdzie inny stosowali negocjacje, manipulacje on zwyczajnie walił w ryj. O ile mógł, niestety jeśli musiał wtedy myślał. Choć starał się tego nie robić. Dlatego cieszył się że ma brata on tu robił za człowieka od relacji pozytywnych. Dorgar był tym złym, zawsze odpowiadał mu rolą złego strażnika miejskiego. Trybunału nie lubił za wiele spraw.... jedną z nich było to że każda robota dla nich śmierdziała.

Ta śmierdziała dosłownie. Już w korytarzu to wyczuł. Jego zaletą było że starał się mieć oczy do okoła głowy był czujny i spostrzegawczy. Po dokonaniu oględzin pomyślał. "Szkoda że to nie mi dali na niego zlecenie. Kurwa kutas w ryj, orginalne w końcu był kutasem. Ja bym to zrobił inaczej...."

Nagle na górze ucichło. Jest za cicho… - wyszeptał Dorgar.

Już wiedział co się święci. Kret to może i jest ale to on nas tu wysłał. W sumie to by się zgadzało. Co by nie powiedzieć o Uwe Zeevie był on kurwa dociekliwy i bystrym człowiekiem. I kościołofobicznym czy jak to się powinno nazywać. Więc go zajebali a teraz wina spadnie na nas....

Wiedział że czeka ich walka. Myślał tak jak i brat. Ale wiedział też że skoro ten kto ich wrobił wie ilu ich jest to tych na górze jest za dużo.... Co mu w zupełności nie przeszkadzało. Dwuręczny miecz w piwnicy co prawda był nie najlepszy. "Jak stanę z daleka od schodów będzie już normalnie." Duncan do mnie doskoczy jak się zacznie robić gorąco. O brata co prawda się nie martwił w sensie że wiedział iż nie jest on "małą dziewczyną". Ale niepokój pozostawał był w końcu jego "mniejszym" bratem. W dodatku jedynym.

Zanim się dam wciągnąć w jatkę, może uda się znaleźć jakieś wyjście. W końcu ci co ich tak oprawili, niekoniecznie mieli układ z karczmarzem. A jeśli nie mieli? To zostają dwa wyjścia. Magia na którą i tak nic nie poradzi. I tajne przejście. Liczył na to drugie. I z wielką dokładnością rozpoczął poszukiwania....
 

Ostatnio edytowane przez Icarius : 26-04-2010 o 16:04.
Icarius jest offline