Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 26-04-2010, 20:09   #9
Gantolandon
 
Reputacja: 1 Gantolandon jest na bardzo dobrej drodzeGantolandon jest na bardzo dobrej drodzeGantolandon jest na bardzo dobrej drodzeGantolandon jest na bardzo dobrej drodzeGantolandon jest na bardzo dobrej drodzeGantolandon jest na bardzo dobrej drodzeGantolandon jest na bardzo dobrej drodzeGantolandon jest na bardzo dobrej drodzeGantolandon jest na bardzo dobrej drodzeGantolandon jest na bardzo dobrej drodzeGantolandon jest na bardzo dobrej drodze
Ilmar

Nie tak wyobrażał sobie swoją pierwszą poważną robotę.

Oczywiście, już wcześniej pracował dla Trybunału. Trudno jednak było się oszukiwać, jak do tej pory szło kiepsko. Ainor przecież roił się od zdrajców: separatystów, kultystów Korda i innych pogańskich bogów, czy chociażby tych heretyków od Panienki. Krążyły legendy o tajemniczych zamachowcach, resztkach siatki szpiegowskiej dawnego władcy, czy nawet o demonach. Takie właśnie informacje chciał przynosić swoim zwierzchnikom. Tylko, że - co tu dużo mówić - to były tylko legendy...

W rzeczywistości zazwyczaj zbierał informacje o nieuczciwych sklepikarzach, kieszonkowcach, stręczycielach i dziwkach okradających klientów. Tom lubił dużo dziwek i alfonsów w swoich raportach, bo można było ich postraszyć i zrobić z nich całkiem niezłych informatorów. Na nieszczęście już po kilku miesiącach okazało się, że jego kariera skręciła w ślepy zaułek. Jakimś cudem zaczęły go omijać poważne zadania po tym, kiedy Uwe skomentował jego kolejny raport słowami "Więcej, kurwa, kurew". Miał wrażenie, że gdzieś w archiwach Trybunału jego papiery na stałe znalazły się w szufladzie podpisanej "Inspektorzy burdeli".

W dodatku nagły wysyp krost przyprawił go o niezłego stracha. Szczęśliwie po wizycie u medyka zniknęły.

Ta robota mogła sprawić, że góra wreszcie zacznie traktować go poważnie. Mogła...

Nie zajęło mu wiele czasu szybkie skojarzenie kilku faktów. Uzbrojona grupa ludzi zostanie znaleziona w jednym pomieszczeniu ze zmasakrowanymi trupami. To oznaczało, że ktoś to przygotował i ich wystawił. Każdy sędzia w Bissel zrozumie tą sytuację w jedyny możliwy sposób. A co potem - wiadomo.

W jego dłoni pojawił się zakrzywiony sztylet. Walka szła mu dość słabo, ale nie najgorzej, a w tym ścisku taka broń była jedynym sensownym wyjściem. Zresztą i tak nie umiałby się posługiwać niczym dłuższym.

Teraz jeszcze tylko znaleźć sobie dobre miejsce... tak, pod schodami będzie w sam raz. Był w stanie chlasnąć po nogach pierwszego, który wejdzie. Być może też drugiego. A potem się zobaczy...
 
Gantolandon jest offline