Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 27-04-2010, 00:18   #5
Lady
 
Lady's Avatar
 
Reputacja: 1 Lady ma wspaniałą reputacjęLady ma wspaniałą reputacjęLady ma wspaniałą reputacjęLady ma wspaniałą reputacjęLady ma wspaniałą reputacjęLady ma wspaniałą reputacjęLady ma wspaniałą reputacjęLady ma wspaniałą reputacjęLady ma wspaniałą reputacjęLady ma wspaniałą reputacjęLady ma wspaniałą reputację
Yelly przyglądała się wszystkiemu z fascynacją. Dom położony był niezwykle malowniczo i to już samo w sobie całkiem oddalało od niej czarne myśli związane z porwaniem i zamazaniem pamięci, która wciąż całkiem zawodziła. Przestawało być to ważne w świetle pięknego słońca, gdy stopy delikatnie muskała zielona trawa, gdy ciepły wiatr przyklejał do ciała delikatny materiał koszulki. W okolicy nie było żywej duszy, dlatego nie czuła się nawet skrępowana. Piękne, chociaż więzienie. Ostrzeżenie o strażnikach zostało zapamiętane w jej głowie. Postanowiła jednak nauczyć się przynajmniej kilku rzeczy, zanim wymyśli plan ucieczki. Jeśli będzie chciała uciekać. Najpierw jednak poszła załatwić swoją potrzebę, szybko wracając na koc zastawiony wszystkim co najlepsze. Wino! Kolejny zakazany owoc, symbol zła! Nalała sobie szybko i wypiła łapczywie, dopiero po chwili zdając sobie sprawę, że czerwony płyn spłynął także po jej brodzie i zalał delikatną tkaninę.
- Ups.
Zachichotała, nie wiedzieć czemu. Była tak spragniona, że nalała sobie znowu, ale przed wypiciem zdjęła jednym ruchem niepotrzebne ubranie, które przecież i tak wiele nie zasłaniało. Oczom Misty ukazały się drobne piersi, sprężyste i jędrne, o dużych, sterczących wciąż sutkach, teraz twardniejących też pod wpływem podmuchów wiatru. Płaski brzuch, zaokrąglone biodra i jasny trójkącik z włosków, chowający się między szczupłymi udami.
- Idziemy się kąpać?
Zachichotała, patrząc na czarnowłosą. Pozbyła się tak szybko wszelkich oporów! A może to ten zdradziecki napój? Może wiedźma coś do niego dodała! Mimo tej wiedzy Yelena chciała się umyć. I dotknąć ciała Misty! Mocny rumieniec wypełzał jej na policzki.

Misteria oderwała oczy od kontemplacji soczystej zieleni roślin i pięknych kolorów kwiatów. Ich bujność była taka... pobudzająca. Teraz kiedy zaspokojenie palących potrzeb fizjologicznych uwolniło ją od nieprzyjemnego dyskomfortu, mogła się w pełni napawać dziwnymi uczuciami, które przenikały jej ciało. Po spojrzeniu towarzyszki wiedziała, że działo się z nią dokładnie to samo. Może były to efekty działania jakichś czarów? Dziewczyna postanowiła się tym nie przejmować. To co ją przepełniało było bardzo przyjemne i nawet jeśli było spowodowane wpływem czynników magicznych nie miała zamiaru zawracać sobie tym głowy. Kiedy Yelly zdjęła koszulkę i zaproponowała kąpiel z entuzjazmem poszła w jej ślady. Jej ciało też było drobne i szczupłe, ale piersi nieco większe, a okrywajace zwieńczenie jej ud runo było tak samo ciemne jak włosy na głowie. Wyciągnęła rękę do złotowłosej i uśmiechnęła się ciepło.

Jasnowłosa odpowiedziała podobnym uśmiechem i wstała, dotykając delikatnie dłoni Misty a potem ją ściskając. Przełknęła ślinę, widząc ją nago. Nie mogła się powstrzymać i nagle zbliżyła się tak, że zetknęły się ciałami i cmoknęła towarzyszkę w usta, szybko cofając się o krok.
- Wybacz... Czuję się tak dziwnie...
Spłoniła się i uciekła nagle w stronę jeziorka, puszczając dłoń ciemnowłosej i pokazując jej swoje szczupłe plecy i małe, ale jędrne pośladki. A chwilę potem wbiegając z piskiem do wody. Skośnooka zaskoczona nagłym pocałunkiem przyłożyła dłoń do ust, ale kiedy jej towarzyszka pobiegła w kierunku jeziora ruszyła za nią i także skoczyła w ciepłą toń. Zaśmiała się radośnie. Jeszcze nigdy w życiu nie miała okazji pływać w jeziorze, do tego całkiem nago ze śliczną istotą obok. Zanurzyła obie dłonie pod wodę, a potem chlusnęła wodą w jej kierunku tworząc silny rozbryzg.

Yelly także się zaśmiała, pluskając wesoło wodą. Tylko spojrzenie jej zielonych oczu ani na moment nie odsunęło się od twarzy pięknej dziewczyny, z którą najwyraźniej postanowił złączyć ją los. I coś więcej, czego nawet woda nie mogła w pełni schłodzić. Podpłynęła bliżej, gdy skończyły się już pluskać, znów znajdując się tylko kilkanaście centymetrów od cudownej, egzotycznej twarzyczki.
- Czym się umyjemy? Gospodyni chyba nam nic nie zostawiła...
- Skoro powiedziała że mamy się umyć z pewnością pomyślała o wszystkim co będzie do tego celu potrzebne - powiedziała Misteria - nasza gospodyni wygląda na osobę, która potrafi zadbać o wszystko.
Szybko wyszła z wody rozglądając się uważnie i rzeczywiście, niedaleko miejsca gdzie znajdowało się wejście do domu leżało coś co wyglądało na miękką grubą tkaninę, na niej zaś leżało mydło w kolorze fioletu cudownie pachnące jaśminem. Z rozkoszą wciągnęła w nozdrza ten aromat, a potem ze znaleziskiem pobiegła do Yelly.

Wszystko tu było tak bajkowe! Blondynka wzięła mydło, najpierw wdychając jego piękny zapach, a potem, jakby z lekkim wahaniem, zaczęła przesuwać nim po ciele Misty, zaczynając od barku, potem przez szyję i bardzo powoli w dół. Wpatrywała się w oczy towarzyszki i zagryzała wargę, nie chcąc zrobić nic, co wypłoszyłoby czarnowłosą nimfę, która jednak nie wydawała się speszona. Odchyliła głowę do tyłu chłonąc przyjemność jaką dawał jej połączony dotyk delikatnych dłoni, aromatycznie pieniącego się mydła i falującej ciepłej wody obmywającej pieszczotliwie dolne partie jej ciała.
Yelly, widząc, że obiekt jej pieszczot wcale uciekać nie zamierza, powoli zniżała swoje dłonie i mydło, docierając w końcu do piersi Misty. Nie mogła się powstrzymać, nie dotykając ich bezpośrednio dłonią, by nie zataczać mydłem delikatnych kręgów, najpierw wokół całych, mięciutkich półkul, powoli zacieśniając ruchy. Zbliżyła się jeszcze bardziej, czując jak po ciele przechodzą delikatne dreszcze.
- Miałyśmy się umyć bardzo dokładnie...
Wręcz czuła jak powietrze skrzy pomiędzy nimi. Westchnęła, jedną rączkę kierując niżej, po jej brzuszku, wokół pępka, aż do ciemnego meszku.
 
Lady jest offline