Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 27-04-2010, 11:50   #10
Suriel
 
Suriel's Avatar
 
Reputacja: 1 Suriel jest jak klejnot wśród skałSuriel jest jak klejnot wśród skałSuriel jest jak klejnot wśród skałSuriel jest jak klejnot wśród skałSuriel jest jak klejnot wśród skałSuriel jest jak klejnot wśród skałSuriel jest jak klejnot wśród skałSuriel jest jak klejnot wśród skałSuriel jest jak klejnot wśród skałSuriel jest jak klejnot wśród skałSuriel jest jak klejnot wśród skał
- Jess twój tyłeczek słodko wygląda w tych spodniach kociaku. Może skoczymy na coś mocniejszego kiedy skończymy na dziś?- usłyszała za plecami.
- A co Clause fundusze się skończyły i na krzywy chcesz się załapać? - rzuciła na odczepnego, zebrała swoje rzeczy i ruszyła do wyjścia.

--------------------------------------------------------------------------
- Dobra chłopaki najlepiej będzie jak weźmiemy wóz Marlona, wszyscy się zmieścimy - rzuciła Jess wychodząc na parking.

Usiadła na tylnym siedzeniu i zaczęła studiować akta sprawy. Całą drogę jechali w milczeniu, każdy zajęty własnymi myślami, czy to o śledztwie, czy o wydarzeniach poranka.

Z daleka ujrzeli kłębiący się tłum dziennikarzy, żółte taśmy policyjne i mundurowych krzątających się w zaułku.

- Hieny na miejscu jak zwykle - rzuciła Jess na widok dziennikarzy próbujących sforsować policyjne barierki.

Wysiadając z samochodu usłyszała.

- Pani Kingston. Jak się cieszę, że panią widzę? Ponoć zabito tutaj młodą dziewczynę i poszatkowano jej ciało na części? Co może pani nam powiedzieć w tej sprawie?

- Idźcie, zaraz do Was dołączę - rzuciła do chłopaków, odwracając się w stronę nadciągającej „pomarańczowej małpy”.

- Witam Panią, Pani Ezmo. Widzę że nawet w niedziele jest Pani na posterunku dziennikarskim, pragnąc na bieżąco informować społeczeństwo - rzuciła Jess z wymuszonym uśmiechem na twarzy.
- Tak jak i Wy służymy dla dobra nas wszystkich. Pani łapie przestępców a ja to opisuje żeby zwykli ludzie mogli czuć się bezpiecznie w naszym pięknym mieście. - Ezmo stała już przed Jess z kartką, długopisem i wzrokiem rządnym sensacji.
- Więc co może mi Pani powiedzieć o sprawie funkcjonariuszko Kingston - ponowiła pytanie.
- Na tym etapie śledztwa nie mogę udzielić Pani żadnych informacji dotyczących tej sprawy - odparła Jess uprzejmie - obie nie chcemy żeby zwykli ludzie zostali źle poinformowani, a prasa musiała zamieszczać sprostowania - uśmiechnęła się do pozostałych dziennikarzy pojawiających się za plecami Ezmo.
- Śledztwo jest w toku, a wszelkich informacji udzieli Państwu nasz rzecznik prasowy na jutrzejszej konferencji prasowej w Ratuszu. Mam nadzieję że będziemy mogli przedstawić Państwu wstępne informacje zebrane podczas śledztwa. Nie będzie to jednak możliwe, jeżeli będą Państwo przeszkadzali funkcjonariuszom w wykonywaniu ich pracy - spojrzała w oczy Ezmo.
- Zapraszam jutro, a teraz pozwolą Państwo że wrócę do swoich obowiązków - pożegnała się uprzejmie i przeszła przez taśmę wchodząc w zaułek.

Jess wiedziała, że nie zjednała sobie tym sympatii Caterine Ezmo. Miała to gdzieś, nie lubiła dziennikarzy od czasów sprawy z jej rodziną - rządne sensacji sępy. Najpierw udają że współczują, zadają pytania, uśmiechają się, a potem piszą same kłamstwa.. - zatopiła się we wspomnieniach które natrętnie powracały w jej umyśle. Przystanęła za kontenerem, z dala od natrętnych spojrzeń i zaczęła głęboko oddychać żeby uspokoić nerwy i oczyścić umysł przed tym co ją czeka na końcu zaułka.
 
Suriel jest offline