[user=1582,2246]
Imię: Gabrielle Klan:Gangrel
Pokolenie:VIII
Natura: Opiekun
Postawa: Samotnik
[b]Wiek:/[b] pozorny: 25, rzeczywisty: 30
Waga/Wzrost: 46/170
Atrybuty: Fizyczne:
Siła: 2
Zręczność: 3
Wytrzymałość: 2
Społeczne:
Charyzma: 2
Manipulacja: 3
Wygląd: 3
Umysłowe:
Percepcja: 4
Inteligencja: 3
Spryt: 3
Zdolności: Talenty:
Czujność:1
Empatia:2
Wysportowanie:2
Umiejętności:
Broń Palna:1
Etykieta:1
Krycie się:1
Oswajanie:3
Prowadzenie:1
Sztuka przetrwania:2
Opowiadanie historii: 3
Wiedza:
Informatyka:2
Lingwistyka:2
Medycyna:2
Okultyzm:2
Wykształcenie: 2
Człowieczeństwo: 7
Poziom Krwi: Siła Woli: 7
Charakter:
Sumienie: 4
Samokontrola:3
Odwaga:3
Dyscypliny:
animalizm 3
transformacja 2
Pozycja:
mienie: 2
status: 3
mentor: 4
Wady:
Wyłączenie ofiary – dzieci (1)
Wyłączenie ofiary – żebracy (1)
Wyłączenie ofiary – starcy (1)
Miękkie serce (3)
Amnezja (3)
Zalety:
rumieniec zdrowia 1
dar proteosa 3
prawdziwa miłość <jesli mg wyrazi zgode> - Marius
[b]Ekwipunek:/[b]
Historia postaci:
Kainitką jest od około pięciu lat, dopiero od jakiegoś czasu jest obywatelem a nie nowicjuszem, czy też ancillae. To że nie jest blada, ma jeszcze całkiem ludzkie odruchy w połączeniu z naturalną wrażliwością i wpółczuciem sprawiają, że jest ona bardzo niekonwencjonalną przedstawicielką swego klanu.
Niektórzy szepczą ,że tak naprawde upatrzył ją sobie jakiś Mlakavianin ale jej stwórca, Marius go ubiegł.
Co sprawiło,że tak potężny i stary wampir zwrócił swą uwagę własnie na nią?
Początkowo mówiono, że to zemsta za starte krzywdy jakie jej ojciec wycierpiał z rak klanu Malkavian, lecz Toreadorzy zaczeli szeptac, że Gabrielle jest łudząco podobna do pewnej Kainitki z jaką Marcus był dawno temu bardzo silnie związany, a jaka zgineła śmiercią ostateczną w niewyjaśnionych okolicznościach.
Co jest prawdą? Trudno powiedzieć.
Dla Gabrielle smutny jest fakt, że wstrząs spowodowany aktem spokrewnienia wywołał u niej amnezje, jaka nie pozwala jej sięgnać pamięcią wstecz dalej niż do 5 lat przez spokrewnieniem.
Pamięta swe studia <weterynarię>, odwiedziny w rodzinnym domu, zjamomych z campusu, kilku chłopaków z jakimi się spotykała...Aleco było wcześniej?
Nie wie.
Co jest w niej najdziwniejsze, ciągle utrzymuje kontakt z rodziną chodź już bardzo lużny. Wysyła im maile, kartki świąteczne, tłumacząc się nawałem pracy itp. Jej rodzice to rozumieją, sami są zapracowanymi starszymi ludźmi mieszkającymi po drugiej stronie Stanów Zjednoczonych.
Gabrielle jest właścicelką niewilkiego skelpu połączonego z przychodnią weterynaryjną czynną 24/h.
Pracuje w niej trójka ludzi których generalnie nie interesuje, czemu szefowa bierze tylko nocne zmiany.
Dobrze sie im razem współpracuje i to jest najważniejsze.
Wygląd:
Drobnej budowy dziewczyna , wyglądająca na jakieś 22-23 lata, o cimnobrązowych, lśniących, gęstych włosach obciętych na wysokości podbródka. Lekko skośne, zielonkawo- piwne oczy, ujmujący uśmiech i ładny głos sprawiają, że Gabrielle zwraca na siebie uwagę, ludzie i nietylko traktują ją z sympatią. Jest zgrabna, szczupła, o szybkich, czasem nieco nerwowych ruchach.Najbardziej uspokaja się w obecności swego mentora, Mariusa, oraz w obecności zwierząt.
(postać jeszcze do wykończenia ostatecznego, to jej zarys taki już mniej wstępny. Amnezja dotyczy praktycznie całego dzieciństwa, do wczesnej młodości. Pamięta kilka ostatnich lat mieszkania z rodzicami, potem wyjazd na uczelnie, studia weterynaryjne….)[/user]
To moja postać, mam nadzieję, że nie będzie z nią większych problemów, te parę rzeczy brakujące wykończę na dniach.