Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 10-05-2010, 00:11   #7
Sekal
 
Sekal's Avatar
 
Reputacja: 1 Sekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputację
Bogatsze o kolejne doświadczenia, nagie dziewczyny wyszły z wody, wreszcie mając trochę sił i motywacji, by zająć się pozostałymi swoimi potrzebami. Koc wciąż był zastawiony wszelakim, chociaż w większości lekkim jadłem. Były kosze z owocami i warzywami, nawet takimi, które widziały na oczy po raz pierwszy. Kolorowy wybór smaków i możliwości, z którego nie mogły nie skorzystać. Do tego dochodziło wino, czerwone lub białe, lekko słodkawe, przyjemne i uderzające do nieprzyzwyczajonych głów. Zakąszane delikatnym chlebem i białym mięsem w delikatnym sosie, wręcz poezja dodatkowej przyjemności, która szybko zapełniła burczące brzuszki. Nawet nie zauważyły, że wciąż pozostawały nagie. Zresztą i tak nie miał kto ich podglądać, może prócz dziwnych, olbrzymich ptaków, które ledwie widoczne na dalekim horyzoncie, szybowały dostojnie, zataczając koła nad górami. Jeden z nich, obserwowany dłużej, najwyraźniej swoje koła zataczał coraz bliżej chaty wiedźmy, na tyle, by mogły zobaczyć jego czarno-czerwony kolor i długą szyję. Przywoływał opowieści o smokach, chociaż na pewno nim nie był. Ryknął nagle, na tyle głośno, że nawet siedząc wiele mil dalej usłyszały go wyraźnie, a potem zanurkował w dół, ku równinie, wypatrzywszy swoją ofiarę.

Gdy skończyły posiłek, naczynia wraz z zawartością, zniknęły tak samo nagle, jak się pojawiły. Pozostała tylko karafka z winem, a piękny kryształ zamknięty był posrebrzanym korkiem. Przepych, któremu ciężko było odmówić piękna i przyjemności, którą powodował. Jakby wyczuwając, że nadszedł odpowiedni czas, Molena stanęła w drzwiach, wciąż w swym skąpym stroju. Uśmiechając się do nich, takim uśmiechem, który można zobaczyć w przybytkach rozpusty, kiedy kurtyzany zachęcają potencjalnych klientów. Kołysząc biodrami podchodziła coraz bliżej, przyglądając się z wielką ciekawością nagim ciałom dziewczyn.
- Cieszy mnie fakt, że zastosowałyście się do mojej prośby. Nadal chcecie, bym pokazała wam odrobinę przyjemności, na którą pozwalają nam nasze piękne ciała?
Dotarła już do koca i uklęknęła na nim, wyciągając dłoń do Misty i delikatnie przesuwając palcem po jej policzku. Dziewczyna uśmiechnęła się i lekko zarumieniła na wspomnienie tego co robiły z Yelly w jeziorze. Była bardzo ciekawa odczuć które tamta miała okazję już zaznać.
- Tak... - wyszeptała cicho, trochę zmieszana i niepewna.
Yelena patrzyła wielkimi oczyma na zbliżającą się wiedźmę, śledząc uważnie każdy jej ruch. Była tak bardzo prowokacyjna! Przełknęła ślinę, gdy uklęknęła obok.
- Bardzo... - za słowami przemawiał też wzrok, przesuwający się z kobiety na dziewczynę.

Molena zachichotała, cicho i zmysłowo a jej roześmiana twarz zbliżyła się do czarnowłosej, składając na jej ustach mokry pocałunek. Tym razem jednak nie cofnęła się, a jeszcze przycisnęła mocniej, wsuwając w usta skośnookiej swój język, znacznie zwinniejszy i pewniejszy niż ten Yelly. Poruszała nim powoli, zmysłowo, pozwalając się delektować głębokim pocałunkiem. A jednocześnie przesuwała dłonią po obnażonym ciele dziewczyny, ostatecznie wplatając ją w czarne włosy. Najlepszą nauką była praktyka. Usta w końcu rozdzieliły się, a oczy wiedźmy płonęły czymś, co mogłoby być pożądaniem.
- Połóż się kochanie. Chciałabym zobaczyć, jak bardzo pragniesz się uczyć.
Misty czuła się tak jakby trwała w dziwnym śnie. Jej ciało działało zupełnie bez udziału jej głowy, bo ona nie była w stanie myśleć. Mrowienie przebiegające przez jej ciało od ust którymi jeszcze przed chwilą złączona była z tą kobietą która mówiła i robiła tak niezwykłe rzeczy, do koniuszków palców u nagich stóp. Odchyliła plecy do tyłu i ułożyła je na kocu. Jej serce uderzało gwałtownie pełne oczekiwania... I nie tylko jej. Jasnowłosa uklęknęła, przyglądając się temu wszystkiemu prawie bez oddechu, zbyt pochłonięta, zbyt ciekawa tego, co będzie się działo. Delikatnie i nieśmiało wysunęła dłoń i dotknęła nią pełnego uda gospodyni tego miejsca, która zamruczała i obdarzyła Yelly zmysłowym uśmiechem.
- Inicjatywa... doskonale. Nie bój się. I obserwuj dokładnie.

Wróciła wzrokiem do Misty, oglądając ją krytycznym niemal spojrzeniem. Delikatne palce dotknęły szyi i powoli, niespiesznie, ruszyły w dół, gdy przejeżdżała opuszkami po dziewczęcej cerze. Dłużej zatrzymała się na piersiach, okrążając je kolistymi ruchami, a potem znów wracając do wędrówki w dół, po brzuchu aż do ciemnego meszku.
- Takie piękne... dawno tak dobrze nie wybrałam...
Nachyliła się, odgarniając na bok czarne włosy Misty i przygryzając jej uszko. Dłoń kobiety wsuwała się już między gładkie uda.
- Rozchyl je dla mnie.
Dziewczyna westchnęła i niepewnie rozsunęła nogi ułatwiając dostęp pieszczącej ją dłoni. Teraz wszystkie uczucia Mistery skupiały się wokół miejsca gdzie stykała się z jej skórą. Już wiedziała jakie to uczucie z nieśmiałej pieszczoty Yelly, ale miała przeczucie, że tym razem będzie to coś zupełnie innego... Jasnowłosa pokiwała głową, przejeżdżając językiem po nagle wyschniętych wargach. Nie zabrała dłoni, powoli gładząc nią udo gospodyni i przesuwając ją nieco wyżej, ale nie za wysoko. Patrzyła, chłonąc każdy ruch nowej mentorki i swojej towarzyszki.
Molena zamruczała, gdy mała dłoń sunęła po jej ciele, ale nie przerwała swoich pieszczot, wręcz je wzmogła. Usta zaczęły schodzić coraz niżej, podobnym szlakiem, co wcześniej palce, całując i pieszcząc językiem każdy fragment ciała Misty. Gdy zatrzymała się przy sutku, biorąc go delikatnie pomiędzy wargi, jej niecierpliwa dłoń odnalazła wejście do gorącej kobiecości, powoli, delikatnie, wnikając opuszkiem do środka. A usta nie skończyły jeszcze swej drogi, teraz już jakby mniej cierpliwie, coraz szybciej, podążając cały czas ku zwieńczeniu ud ciemnowłosej dziewczyny i tam się zatrzymały, a zwinny i wprawny język zaczął dotykać tych najbardziej intymnych i wrażliwych części ciała. Powoli, smakując każdy ich fragment. Palec wsunął się nieco dalej, zatrzymując dopiero na delikatnej barierze wewnątrz.
 
Sekal jest offline