Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 23-08-2010, 15:13   #2
arek9618
 
arek9618's Avatar
 
Reputacja: 1 arek9618 nie jest za bardzo znanyarek9618 nie jest za bardzo znanyarek9618 nie jest za bardzo znany
Juliusz przystawił karabin plazmowy do policzka. Wycelował w grupkę zmierzających do niego "duchów" i otworzył ogień. Plazma robiła swoje. Marines padali na ziemię czasem nawet bez głowy. Wiadome było, że już na pewno nie wstaną. Hendrix znał się na swoim fachu.
W pewnym momencie usłyszał świst kuli tuż obok. Spojrzał w tamtą stronę. Przy nim leżało ciało zombiaka. Spojrzał na Szczura i się uśmiechnął. Wrogom po krótkim czasie strzelaniny skończyła się amunicja. Wyjęli wtedy piło- miecze i rzucili się na drużynę. Juliusz odstawił karabin i także wyjął piło-miecz. Jak mówił wcześniej- to jego ulubiona zabaweczka. Uruchomił łańcuch i czekał na napastników. Pierwszy podbiegł do niego z bronią uniesioną ku górze, gotową do ataku. Brzytwa bez zastanowienia uciął mu rękę, po czym dokończył dzieła odcinając ofiarze głowę. Kolejny rzucił się od lewej strony. Nie zdążył unieść piło-miecza, a już utracił głowę. Hendrix zastanowił się przez chwilę: "To przecież moi bracia. Żołnierze, którzy mogliby być moimi towarzyszami. Oni mogliby mnie ochronić. Najlepszym sposobem będzie kojarzenie ich z Chaosem". Po chwili sam rzucił się do ataku, nie czekając na przeciwników.

Po chwili miał okazję aby się odwdzięczyć. Michał zeskoczył ze skalnej półki i zaczął strzelać ogniem ciągłym. "Przecież mógł zostać na miejscu i nas osłaniać, ale to jego decyzja"- pomyślał. Szczur strzelał wciąż do nacierających na niego wrogów. Nie zauważył jednak dwóch, którzy zdołali się przedrzeć z lewej strony. Juliusz odstawił na chwilę swoją zabaweczkę i przystawił karabin do policzka. Strzelił dwa razy, za to celnie. Oba pociski rozerwały głowy nieszczęśnikom. Hendrix machnął mu ręką i odwrócił się w stronę swojego stanowiska. Gdy się odwracał, znienacka rzucił się na niego kolejny wróg. Drasnął on Juliusza po klatce piersiowej. Ten odepchnął go karabinem i strzelił prosto między oczy. Draśnięcie nie było jednak zbyt głębokie i nie przeszkadzało w boju. Hendrix zaczął strzelać do reszty wrogów. To była rzeź.
 
arek9618 jest offline