Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 23-08-2010, 20:56   #1
Bielon
 
Bielon's Avatar
 
Reputacja: 1 Bielon ma wspaniałą reputacjęBielon ma wspaniałą reputacjęBielon ma wspaniałą reputacjęBielon ma wspaniałą reputacjęBielon ma wspaniałą reputacjęBielon ma wspaniałą reputacjęBielon ma wspaniałą reputacjęBielon ma wspaniałą reputacjęBielon ma wspaniałą reputacjęBielon ma wspaniałą reputacjęBielon ma wspaniałą reputację
[Materiały] - Lochy i potwory

Labirynty Śmierci



Nikt tak naprawdę nie wiedział czym są. Nie wiedzieli tego z całą pewnością Królewscy Magowie, których żądza badania zwabiła do tego owianego tajemnicą miejsca. Udawali wiedzących, snuli wymyślne teorie, lecz powiedzieć czym Labirynty Śmierci są żaden z nich nie mógł. Kiedy zaś podczas próby zbadania jeden z arcymagów zaginął bez wieści żar badawczej pasji jego współbraci osłabł by ostatecznie zgasnąć. Jedynie jeden ostał się na miejscu u wrót Labiryntów budując swoje gniazdo z którego wspierał tych, którzy mięli w sercu dość odwagi by rzucać im wyzwanie. Podobno też czerpał z tego nie małe korzyści, co dopiero usprawiedliwiało go w pełni w oczach współbraci.


Nie wiedziały tego również krasnoludy, elfy i gnomowie, których budowniczowie i kamieniarze schodzili się w okolicę odkrytych wrót by na własne oczy przekonać się o ich cudownym, misternym wykonaniu. A wielu też próbowało badać moce. Tyle, że i ich ogarnęło zniechęcenie, gdy okazało się, że przez wrota wkracza się do miejsca bez powrotu. Nie wszyscy jednak z tych, którzy wkroczyli we wrota nie powróciło. Byli i tacy, którzy wrócili. Odmienieni, szaleni, ranni lub umierający. I opowiadali o dziwach zamkniętych w mocy wrót. Wnet też wszyscy ponad wszelką wątpliwość orzekli, że wrota jedynie wiodą do niezbadanych, nieskończonych zdawało by się lochów. Że przenoszą w różne ich miejsca, lecz zwykle do tych samych. I że są wrotami w jedną ledwie stronę a drogę powrotną zapewnia jedynie podobne im, ale pulsujące czerwienią przejście. Może przez to tak niewielu wróciło.


Mała osada powoli budowała swoje zręby wokół wrót by zapewnić przybywającym zewsząd śmiałkom opiekę, wymianę towarów i szansę na odzyskanie sił. Krasnoludzka faktoria kupiecka była pierwszą stałą placówką, która powstała przy wrotach. Po niej pojawiły się kolejne. Śmiałkowie, którzy napływali z różnych krańców świata, zamieszkiwali w zajazdach, które postawili u wrót wietrzący zarobek oberżyści. Niektóre przekształciły się w elitarne siedziby wybranych grup badacz, inne znów zachowały swój ogólny charakter. Wzniesiono kilka świątyń i ani się obejrzano jak Wrota zamieniły się w osadę. Samowystarczalną, czerpiącą nie mały dochód z wynoszonych z Labiryntów skarbów, osadą tych, którzy z badania lochów uczynili swój zawód. I choć nie jeden z tych, którzy do lochów wkroczyli zostawił tam swoje kości, wciąż przybywali nowi by zebrawszy się w grupie wyruszyć na podbój nieznanego. Widząc w tym szybki sposób na zdobycie bogactwa. A Wrota czekały na każdego z nich i oferowały swoje ukryte tajemnice. Chętnych… nie brakowało.



 

Ostatnio edytowane przez Bielon : 23-08-2010 o 21:00.
Bielon jest offline