Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 27-08-2010, 01:26   #175
Matyjasz
 
Reputacja: 1 Matyjasz to imię znane każdemuMatyjasz to imię znane każdemuMatyjasz to imię znane każdemuMatyjasz to imię znane każdemuMatyjasz to imię znane każdemuMatyjasz to imię znane każdemuMatyjasz to imię znane każdemuMatyjasz to imię znane każdemuMatyjasz to imię znane każdemuMatyjasz to imię znane każdemuMatyjasz to imię znane każdemu
Błysk, ciemność i silny ból pleców.
Żył, był ślepy i głuchy ale żył. Martwi nie czują bólu. Ostatnim co widział nim dosięgła go magiczna pożoga był cios zadany Thorgarowi. Nie widział do końca co się stało, ale jego obrażenia pewnie są okropne.
Powoli machając rękoma przed sobą wstał. Wciąż znajdował się w pustce. Choć zagłuszający wszystko dźwięk słabł i powoli zaczynał dostrzegać różne odcienie czerni.
-Thorgar!? Selas!? Żyjecie!?
Spodziewał się, że jeżeli koniec ma nadejść tutaj w tej jaskini to właśnie teraz był moment. Kolejny magiczny ogień nie pojawił się dobić bezbronnego nidaryjczyka, Selas zabił czarownika. Jakiś ruch sugerował, że on przeżył.
Nie będąc wstanie dokładnie widzieć, przy pomocy swoich rąk przeszukał okoliczną podłogę szukając tego co pozostało z jego broni. Znalazł samą rękojeść z bliska przyglądając się zauważył, że cała jest osmolona za wyjątkiem wyrytej gwiazdy Adan Adariego na samym jej końcu.
-Dzięki ci panie, że ocaliłeś mnie od klątwy czarownika!
Postanowił zachować resztkę miecza, sam bóg pobłogosławił go dając mu moc przełamującą magię.
Podszedł do kształtów mogących być jego kompanami.
-Co z nim? Przez ten błysk wciąż słabo widzę.-Wykrzyczał w stronę Selasa.
Nie musiał słyszeć odpowiedzi, wątpliwe czy by ją usłyszał, gest i kształt sztyletu wszystko mu powiedziały.
-Nie! Jeszcze żyje. To twardy sukinsyn. Z odrobiną woli boga wyliże się z tego. Pojedziemy z nim do Bisty. Jak bóg da przeżyje, to on wybiera nam czas śmierci. Szybko, najpierw czarownik.
Odszukał trzonek z topora i podbiegł do zwłok Jarento.
-To twój koniec, nie powstaniesz z martwych.
Z rozmachem wbił kij prosto w serce, a następnie wyrysował wokół trupa symbol jedynego.
Szybkim krokiem podszedł do Thorgara.
-Pomóż mi go przenieść. Pojadę z nim na jednym koniu a dziewczynę położymy na drugim, będą go ciągnął za nami. Ty pojedziesz do Bisty i załatwisz pomoc. Sam dojedziesz szybciej nim z kimkolwiek. Śpieszmy się.
 
Matyjasz jest offline