Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 29-08-2010, 13:05   #8
Kerm
Administrator
 
Kerm's Avatar
 
Reputacja: 1 Kerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputację
Znikanie, powolne zamienianie się w parę, z pewnością było bardzo widowiskowe, ale z punktu widzenia osoby, która temu procesowi była poddawana, nie było niczym przyjemnym.
Pytanie, czy nie padło się ofiarą jakiegoś oszustwa stawało się coraz bardziej natarczywe, a niepewność - coraz bardziej... paląca.
A potem wszystko zniknęło...

...by po chwili znowu przed oczami Gweniana pojawił się materialny świat.
Nie była to plaża, na której znajdowali się z Silyaną, gdy zaczęli się raczyć owymi tajemniczymi miksturami.
Znajdowali się w pomieszczeniu wyglądającym na siedzibę druida. I nie byli sami, chociaż pozostała trójka z pewnością nie była członkami wspomnianej Rady Mędrców.

Nim jednak Gwenian zdążył się dokładnie (i dyskretnie) przyjrzeć zebranym w sali osobom pojawili się ci, którzy - jak się okazało - tworzyli Radę Mędrców.
Gwenian zajął miejsce w fotelu, a potem uważnie wsłuchiwał się w słowa Liliem. Z równą uwagą przypatrywał się wizji, ukazującej się w misie.
To, co można było tam zobaczyć, tudzież wynikające z tych obrazów wnioski, nie były najweselsze. Wyglądało na to, że świat elfów, ludzi i krasnoludów odejdzie w niepamięć, a na jego miejscu pojawi się świat wspieranych przez smoki orków.

Co było lepsze - narażać życie, usiłując odwrócić ten los i, być może, zginąć, czy też czekać, aż orki zaatakują i zginąć, lub spędzić resztę życia kryjąc się jak szczur przed nowymi panami świata?
Liczyć na to, że kto inny załatwi całą sprawę, czy - jak to powiadają niektórzy - wziąć swój los w swoje ręce? No, nie tylko swój los.
A gdyby się zdecydował... Czy z pewnością wybór dokonany przez Verę i Cyrusa jest dobry? Czy on, Gwenian, zdoła stawić czoło przeszkodom, czy na pewno nie ma nikogo lepszego? Wszak z pewnością są inni...

Sam był nieco zaskoczony, gdy usłyszał swój głos, zadający pytania...

- Nie, nie spytam dlaczego akurat ja... Moje pytanie dotyczy bardziej praktycznej sprawy. Czy istnieje jakiś sprawdzony sposób na przekazywanie wiadomości na duże odległości? I jaki zasięg mają te mikstury, dzięki którym tu się znaleźliśmy? Można je wykorzystać, by po wykonaniu misji wrócić szybko tutaj? Czy wtedy podziałają one na kogoś innego? Bo lepiej byłoby nie sprowadzić przypadkiem jakiegoś wroga...
- Kolejna sprawa... Mamy dotrzeć na miejsce, zebrać informacje. Jakie? Że są tam smoki, czy też jeszcze coś? I co mamy poza tym zrobić? Spróbować z nimi porozmawiać?
- I jeszcze jedno... Czy mógłbym się dowiedzieć czegoś o tych smokach? A raczej cokolwiek o smokach? Chociaż od wieków nikt ich nie spotkał, ale jakieś informacje zachowały się z pewnością w relacjach z dawnych lat.
 
Kerm jest offline