Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 30-08-2010, 22:54   #10
daamian87
 
daamian87's Avatar
 
Reputacja: 1 daamian87 wkrótce będzie znanydaamian87 wkrótce będzie znanydaamian87 wkrótce będzie znanydaamian87 wkrótce będzie znanydaamian87 wkrótce będzie znanydaamian87 wkrótce będzie znanydaamian87 wkrótce będzie znanydaamian87 wkrótce będzie znanydaamian87 wkrótce będzie znanydaamian87 wkrótce będzie znanydaamian87 wkrótce będzie znany
Do komnaty wszedł niski krasnolud w lśniącej zbroi z potężnym toporem na plecach. Za ogromnym drewnianym biurkiem siedział kolejny krasnolud. Siwe włosy spięte z tyłu głowy odsłaniały oblicze wiekowego już maga. Idealnie przystrzyżona i ułożona broda jednoznacznie wskazywały na jego wysoką pozycję w klanie.
-Witaj Bodvarze.- z uśmiechem powitał wchodzącego krasnoludzkiego wojownika. -Czy jesteśmy gotowi już do wymarszu?-
-Owszem, o świcie planujemy wyruszyć z twierdzy.- odparł rudobrody krasnolud.
-Dobrze, zatem szykuję się już do drogi.- odparł Duningan, podchodząc do jednej z półek i wyjął dwa kufle, które napełnił w magiczny sposób najlepszym krasnoludzkim piwem. Oba kufle postawił na stole, po czym razem ze swoim gościem opróżnili je szybciej, niż kropla wody spada z wodospadu do jeziora. Po zamienieniu kilku zdań, oba krasnoludy wyszły z pomieszczenia, w którym natychmiast zgasło światło.

Droga, którą podążały krasnoludy, nie należała do trudnych. Grupa 200 mężnych i zaprawionych w bojach krasnoludzkich wojowników maszerowała do cytadeli Kier-Gan w celu wzmocnienia obsady fortu w razie ataku. Sam Duningan miał inne zadanie. Nikomu jednak nie powiedział o celu swojej podróży.

Po drodze rozgromili jedynie kilka nielicznych oddziałów wroga, które prędzej zgubiły się, niż celowo zapuściły na tyły wroga. Kilka dni po wyruszeniu, grupa krasnoudów przekroczyła bramy twierdzy, obserwowana z murów przez obrońców ze zdziwieniem. Wojownicy dumnie wmaszerowali do miasta prowadzeni przez Bodvara "Mężnego" oraz Duningana "Siwobrodego". Ci po dotarciu do celu pożegnali się, po czym wojownik ruszył w stronę koszarów, natomiast mag został przywitany przez samego generała Keldorna Orhala. Po krótkiej wymianie zdań udali się do wnętrza twierdzy. Krasnolud dostał przyzwoitą komnatę i czas do kolejnego dnia na odpoczynek oraz zapoznanie się z tymi, którzy mieli wyruszyć wraz z Duninganem w podróż.
 
daamian87 jest offline