Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 31-08-2010, 11:20   #176
xeper
 
xeper's Avatar
 
Reputacja: 1 xeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputację
Wyniesienie wciąż nieprzytomnej dziewczyny z jaskini nie nastręczało problemów. Była na wpół zagłodzona, wychudła i lekka jak piórko. Nieco więcej kłopotów sprawił okaryjczyk. Nie dość, że ważył tyle co trzy worki ziemniaków, to na dodatek trzeba było uważać, aby nie naruszyć nałożonych na jego twarz i klatkę piersiową prowizorycznych opatrunków.

Kozy nadal pasły się spokojnie na polance przed jaskinią. Obok czekały konie. Wspólnym wysiłkiem Revellis i Selas posadzili jęczącego Thorgara na jego wierzchowcu i przywiązali do siodła kawałkiem powrozu, na wypadek gdyby okaryjczyk nie był sam w stanie utrzymać się w siodle. Nidaryjczyk dziewczynę przerzucił przed sobą przez koński grzbiet i wolno, ciągnąc za wodze konia okaryjczyka ruszył w dół wąwozu, ku jego wylotowi.

Tymczasem Selas wskoczył na konia i pędem pognał w stronę Odivela, zawiadomić Bistę o odnalezieniu dziewczyny i prosić o pomoc. Do wsi, zlokalizowanej przy kopalni dotarł w kilka godzin, pozostawiając daleko w tyle wlokącego się nidaryjczyka. Osadził konia przed kasztelem i co tchu pobiegł zawiadomić Bistę o sukcesie. Znalazł go w głównej sali zameczku, zajętego polerowaniem miecza.
- Na Morthesa! Toż to doskonała nowina - zakrzyknął szczerze ucieszony olbrzym. - Jeno co mówisz? Że bez zmysłów zupełnie. Troskliwa opieka jaką zostanie z pewnością otoczona w domu zapewni jej szybki powrót do zdrowia. W to nie wątpię. I Wasz towarzysz ciężko ranion. Zaraz poślę kogoś na spotkanie.

Rzucił wielki, dwuręczny miecz na stół i pobiegł wydawać rozkazy, pozostawiwszy Selasa samemu sobie. Po kilku minutach wrócił.
- Wóz kazałem przygotować dla panny Julietty i dla tego dzielnego wojaka, co krew za nią przelał - oznajmił. - Już gotowy czeka. Poprowadzisz!

Spotkali się mniej więcej w połowie drogi. Medyk przysłany przez Bistę zajął się ranami Thorgara i oględzinami dziewczyny po czym, oboje poszkodowanych zostało przełożonych na wóz, wyłożony miękkimi skórami. Zapewniał on więcej komfortu niż wierzch konia, a tempo jazdy było niemal takie samo.

- To teraz czas na ciebie nidaryjczyku, abyś dziewczynę w owo bezpieczne miejsce powiózł - Bista wezwał Revellisa na poufną rozmowę. - Ja już posłałem przygodnego do barona z dobrą nowiną, że córka mu się odnalazła. Z pewnością się tu zjawi chcąc podziękować wybawcom. Thorgar z powinien pozostać w Odivella, jego stan jest ciężki, nie da rady podróżować, chyba że wraz z dziewczyną na wozie go weźmiesz. Ale felczer zaleca aby pozostał tutaj. Twoja decyzja. Co do Selasa, to pojedzie z Tobą. Tak będzie bezpieczniej. Tu masz mieszek na podróż, z pewnością złoto Ci się przyda. Niech bogowie strzegą Ciebie i baczą na Juliettę.
 
xeper jest offline