Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 31-08-2010, 23:49   #3
malahaj
 
malahaj's Avatar
 
Reputacja: 1 malahaj ma wspaniałą reputacjęmalahaj ma wspaniałą reputacjęmalahaj ma wspaniałą reputacjęmalahaj ma wspaniałą reputacjęmalahaj ma wspaniałą reputacjęmalahaj ma wspaniałą reputacjęmalahaj ma wspaniałą reputacjęmalahaj ma wspaniałą reputacjęmalahaj ma wspaniałą reputacjęmalahaj ma wspaniałą reputacjęmalahaj ma wspaniałą reputację
Ot choćby w czasie ucieczki powozem. Na pewno nie stałbym jak głupi tylko próbował zrobić to robił Vid.

__________________
"Ciało nasze poddane jest niebu, niebo poddane duchowi"- Leonardo da Vinci

"Lepiej umrzeć niż żyć bez wolności."- Leonardo da Vinci
pteroslaw jest offline
Stary 07-20-2010, 17:48
Panicz

Panicz's Avatar

Reputacja: 0 Panicz jest na bardzo dobrej drodze
$: 2 960

Hehe, ale przecież strzeliłeś i trafiłeś ;]

Panicz jest teraz online
Stary 07-20-2010, 19:54
Mike

Mike's Avatar

Reputacja: 1 Mike ma wyłączoną reputację
$: 12 512

Powróciłem.
Żeście sie zdziebko pospieszyli z tym kończeniem. A końiec sesji niestety miałki jakiś. Wiem, że mnie zabrakło, ale przeciez sam nie grałemw tej sesji :P

Do tego nasuwa mi sie pytanie co by zrobił zły magus gdyby wziąść inkwizytora za zakładnika i ze scyzorykiem przy gardziołku zaproponować wymianę informacji przed tajemnym rytuałem ? Potem oczywiście dodatkowy uśmiech dla inkwizytora, seria z kuszy w magusa i chodu
Ech, szkoda takiej okazji

Co do współgraczy to w zasadzie kamraci z trybunału sie liczyli plus fanatyk i Salim. Szkoda niziołka, a to mógł byc taki piękny pojedynek na skurwysyństwo
Ticked jak zwykle w poprzek, ale to normalne

I ten reset, masakra. A tyle się napracowaliśmy! Bunty, zaraza, pogrom. A kiedyś reklamowano Bissel jako miejsce gdzie możesz zmienić świat

Mike jest offline
Stary Wczoraj, 18:27
Bielon

Bielon's Avatar

Reputacja: 9 Bielon jest jak klejnot wśród skałBielon jest jak klejnot wśród skałBielon jest jak klejnot wśród skał
$: 56 916

Witajcie

Piszę tego posta rozsadzany z radości, ale do tego przejdę później. Teraz na wstępie chciałbym Was przeprosić za moje zniknięcie sesyjne. Niestety przyczyny, które sprawiły że nie pisałem a nawet zniknąłem zupełnie z forum, były tak ważkie, że nawet sił nie miałem czytać sesji. Tu zaś okazało się, jak Wielkim, przez W duże, Kolegą i Współmistrzem jest malahaj. Jego wyłącznie zasługą jest to, że sesja nie upadła. Bardzo Cię za to malahaju i Wy mili moi Gracze, przepraszam.

Przyznam szczerze, że sesja wystartowała u mnie w chwili, kiedy nagle los uwziął mi się na rodzinę. Najpierw historia ze szwagierką i jej maleństwem a później...

Moja żona wylądowała w szpitalu na hematologii. Potworny strach, obawa o jej życie i zdrowie, oraz konieczność pilnowania wszystkiego [lekarzy, pielęgniarek etc] wyłączyła mnie nie tylko z Forum, ale i z codziennego życia. Na szczęście dziś wróciliśmy do domu. Będzie dobrze. Odetchnąłem i mogę odrobinę uwagi poświęcić i Wam.

Z tej perspektywy powiem Wam szczerze Forum a nawet całe życie codzienne jest niczym. Bez spokoju o los drugiej połowy świat staje się szary. I smakuje jak popiół. Zdrowie Wasze i bliskich to tak na prawdę najważniejsza rzecz na świecie. I tylko ono stanowi jakąkolwiek wartość.

To mówiłem ja, Jarząbek Wacław, trener drugiej klasy...


Co do sesji... przeczytam ją, niebawem. Jedno pewne, udało się ją skończyć, więc sukces już jest.

Będą kolejne bo mnie na Forum ciągnie do sesji jak nigdy.

Do szczytywania
Bileon
 
__________________
naturalne jak telekineza.
malahaj jest offline