Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 02-09-2010, 14:39   #3
Ajas
 
Ajas's Avatar
 
Reputacja: 1 Ajas ma w sobie cośAjas ma w sobie cośAjas ma w sobie cośAjas ma w sobie cośAjas ma w sobie cośAjas ma w sobie cośAjas ma w sobie cośAjas ma w sobie cośAjas ma w sobie cośAjas ma w sobie cośAjas ma w sobie coś
Cristopher szedł między straganami bacznie się rozglądając. Nie patrzył jednak za przedmiotami które mógłby nabyć, rozglądał się by uniknąć przypadkowych złodziei czających się w tłumie. Chłopak nigdy nie miał wiele pieniędzy, i przyzwyczaił się do tego. Jednak mała kwota którą uzbierał mogła być potrzebna na wpisowe na turnieju, a na tym mu zależało. Jego mistrz oraz przyjaciel na pewno chcieliby ażeby wygrał w tym turnieju. Nie przybył tu po wielką nagrodę czy sławę, chciał odnaleźć swoją ścieżkę, dalszą drogę której początek wskazał mu jego dawny mistrz.

"Drzewa rodzą różne owoce, niektóre są słodkie, inne soczyste, kolejne zaś gorzkie. Każdy owoc jednak jest inny, i wyjątkowy na swój sposób. Tak jak ludzie. Każdy człowiek musi odnaleźć siebie i swoją drogę życia. Potem zaś uważać by nie zboczyć z tej drogi, aby nie zagubić się w ciemności"- taką naukę Crisowi przekazał stary mistrz. Był on dla chłopaka jak ojciec, nauczył go pisać i czytać oraz przekazał mu swoją filozofię. Nie mówiąc już o nauce walki, tą ścieżką właśnie Cristopher miał zamiar podążać, ta wydawała mu się najodpowiedniejsza.

W kolejce do drewnianej budki gdzie przyjmowano zgłoszenia stał za jakimś osobnikiem słuchającym muzyki. Czekając na swoją kolej młody wojownik patrzył w niebo rozmyślając o ostatnim roku w górach. Po turnieju będzie musiał odwiedzić grób mistrza, jest mu to winien.

Cristopher był bardzo wysoki, miał dopiero 17 lat, a mierzył już prawie 195cm. Czarne proste włosy spływały mu na ramiona. Zielone oczy obserwowały świat analizując okolicę. Poznanie było bowiem według jego mistrza jednym z kluczy do sukcesu. Lekka bródka zdobiła jego twarz, nie miał ostatnio okazji by się ogolić, a po za tym w pewnym sensie lubił ją. Mimo tego że był umięśniony jego plecy nie zajmowały dwóch miejsc siedzących, jak na wojownika był dość szczupły. Jednak to wpływało korzystnie na jego wygląd, gdyż dzięki takiej budowie ciała można było zauważyć, że mięśnie, niczym na greckich posągach, dopracowane były w każdym calu. Mistrz zawsze dbał by jego uczniowie nie byli jakimiś tam ulicznymi osiłkami, większy cel łatwiej trafić i traci na zwinności jak to zwykł mawiać starzec.
Ubrany był w zwykłe czarne spodnie i białą koszule z krótkim rękawem, dłonie obwiązane miał specjalnym sznurkiem, stosowanym w czasie treningów. Człowiek dzięki nim miał mniej pozdzieraną skórę po wielu godzinach wspinania się na skalne szczyty. Pod spodniami niczym pasek ukryty był też jego małpi ogon, część ciała która zawsze go intrygowała. Nie wiedział czemu go miał, ale miał go od kiedy pamiętał. Jednak za radą swego starego mistrza nie pokazywał go publicznie, bowiem zwracał za dużo uwagi.

Po chwili nadeszła jego kolej, gdy podszedł do drewnianego domku pochylił się lekko by jego twarz znalazła się na poziomie wzroku młodego mnicha.

- Cristopher, jak pan zapewne widzi jestem człowiekiem, chciałbym się zapisać. Należy zrobić coś jeszcze po za podaniem tych danych?

Cris nigdy nie orientował się w wypełnianiu druczków i formularzy, aktualnie tego obawiał się bardziej niż całego turnieju.
 

Ostatnio edytowane przez Ajas : 02-09-2010 o 14:44. Powód: literówki
Ajas jest offline