Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 05-09-2010, 13:10   #8
dreamwalker
 
dreamwalker's Avatar
 
Reputacja: 1 dreamwalker jest po prostu świetnydreamwalker jest po prostu świetnydreamwalker jest po prostu świetnydreamwalker jest po prostu świetnydreamwalker jest po prostu świetnydreamwalker jest po prostu świetnydreamwalker jest po prostu świetnydreamwalker jest po prostu świetnydreamwalker jest po prostu świetnydreamwalker jest po prostu świetnydreamwalker jest po prostu świetny
Oczywiście. Wiedział to od początku, ale dlaczego nie zdawał sobie z tego sprawy. Tak, tak, przemoc jest rozwiązaniem.

- Powodzenia, chłopaki - powiedział wstając z fotela - jak co, to wiadomo, gdzie jestem, nie? - rzucił na odchodne. Ciekawe, czy karczma jeszcze stoi pod opieką tego gówniarza.

Najstarszy z dzielnej trzódki Alessia był Siman. Młody człowiek, który imał się chyba każdej z dostępnych w mieście prac. Był nawet przez pewien czas grabarzem. Przyjście do Scalonich było już aktem rozpaczliwej desperacji. Siman był chłopcem, którego wciąż prześladował pech. Wszystko leciało mu z rąk i głowy, nie nadawał się ani na uczonego ani rzemieślnika, ale Alessio obiecał mu, że zrobi z niego barmana. Siman cieszył się, że w końcu spotka go jakaś odmiana losu. Jednak szkolenie u Alessio potwierdziło go w przekonaniu, że los nie zmienia się tak po prostu. "Upuszczasz wszystko bo jesteś cholernym cykorem. Dopiero jak przestaniesz się bać. Ale nie osiągnę tego okładając Cię pluszakami i częstując miłym słowem", potem się zaczęło. Przez pierwszy miesiąc Siman pracował tylko z drewnianą zastawą a i tak po tych trzydziestu dniach połowa była do wyrzucenia. Chłopak znał różne oblicza strachu, ale służba u Scalonich była prawdziwą ich skarbicą. Alessio budził go w nocy, nasyłał na niego zbirów, raz nawet wynajął maga, który stworzył iluzję, której Siman przestraszył się na prawdę. Po miesiącu Siman przestał upuszczać talerzy. Po roku stał się drugim Alessio. Zgubny wpływ Scaloniego odcisnął się mocno na psychice Simana. Był teraz co prawda silny i zdecydowany, ale i równie pokręcony jak jego nauczyciel. Mógłby pewnie teraz wyjść z karczmy Scalonich, zająć się czymkolwiek i osiągnąć sukces. Siman jednak nie potrafił. Czuł, że należy już do tego miejsca. Nie ma odwrotu.

Teraz była jedna z nielicznych chwil, gdy Siman mógł się poczuć panem i władcą karczmy. Alessio poszedł wygrzewać dupę przy kominku i młody barman miał dla siebie całe królestwo Scalonich. Z błyskiem w oku przywołał jednego z kelnerów. Na codzień był to jego kumpel, z którym wspólnie palił i klął na Scalonich na tyłach karczmy. Teraz było to podwładny a Siman postanowił nieco poużywać władzy...
 
__________________
Światło dzieli od ciemności
Czasem tylko mały krok -
Wskazać można tych z jasności,
Innych nadal skrywa mrok.
dreamwalker jest offline