Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 05-09-2010, 15:48   #1
Yoshish
 
Yoshish's Avatar
 
Reputacja: 1 Yoshish jest godny podziwuYoshish jest godny podziwuYoshish jest godny podziwuYoshish jest godny podziwuYoshish jest godny podziwuYoshish jest godny podziwuYoshish jest godny podziwuYoshish jest godny podziwuYoshish jest godny podziwuYoshish jest godny podziwuYoshish jest godny podziwu
[Autorski - abstrakcyjny/animacyjny] Na początku była kreska...

Na początku była kreska...
Czarna na białym tle. Raz krótka, raz długa - zależy kto i jak patrzy. Nie spoczywała - cały czas poruszała się - to piruet albo obrót. Biegła cały czas do przodu. Pojawiła się druga kreska - biała. Nie - ona cały czas tam była. Nie widać jej - wiesz, że tam jest. Przecież jesteś bogiem.
Kreski zaczęły tańczyć. Co chwila dołączały następne kreski - niebieska, indygo, róż, czerwień, pomarańcz, żółć, zieleń i błękit. Nie wiecie jak długo tańczyły.

Pierwsza odłączyłą się zielona. Stanęła wyprostowana w górę - może w doł, albo bok... W każdym razie stanęła. Zaczęła grubnąć i wydłużać się - a może chudnąć i skracać? W każdym razie przybrała postać jednego z bogów. Nie - to był bóg. Miętowy Abstraktor. Obserwował przez chwilę taniec odcinków i wypowiedział Słowo. Następna kreska zaprzestała tanu. Miała kolor pomarańczowy. Przystanęła obok Miętowego. Przekształciła się. To była Szalona Bogini. Nagle zorientowała się, że zamiast twarzy drugiego boga widzi jego nogi. Natychmiast obróciła się i stali oboje twarzą w twarz. Wypowiedzieli Słowo.

Od tańczącego grona odłączyły się dwie kreski - indygo i żółć. Nie przestawały tańczyć. A raczej bić się. Mocny fiolet indygo i rażąca żółć mocno kłóciły się. Pokracznie przybierały postać bogów, lecz sprawiały wrażenie jakby się tym nie przejmowały. Gdy zorientowały się, że są już uformowane w duszę, zaprzestały kłótni. Vasko puścił włosy Ratri'ego, a ten jego brodę. W tym samym momencie na cały głos wykrzyknęli Słowo.

Czerwona i błęktina linia zdrętwiały. Jak piórka spadały na bok. Gdy bogowie stracili je z oczu, rozbłysnęły błękitno - czerwonym blaskiem i z hukiem rozdzieliły resztę tańczących kresek. To już nie były kreski. Zamiast czerwonej i błękitnej stali Atre i Esencja, a zamiast niebieskiej i różowej - Kreator i Stworzyciel. Czarna i biała rozpuściły się w przestrzeni. Bogowie poczuli przypływ energii. To już czas. Czas stworzyć świat.
 
__________________
.
?
...
!
Yoshish jest offline