Galen stał przez chwilę w miejscu i zastanawiał się nad tym , co przed chwilą widział. Postanowił jednak wrócić do swojej chaty . Przecież niedługo miał wyruszyć na szlak , a nie mógł tego zrobić będąc nieprzygotowanym . Przez całą drogę jego myśli błądziły po wnętrzu chaty Ursela i tajemniczym liście. Dlaczego Ursel nie przekazał tego listu Bregowi ? Jaka była tego przyczyna ?
ALE NIE ! Daj spokój , to cię przecież nie dotyczy . Jednak Brego powinien znać treść tego listu .
Sam Ursel często nam powtarzał , że wśród nas nie ma tajemnic i każdy może wszystko powiedzieć o swoich problemach . Jednak Ursel z jakiegoś powodu nie chce informować Brega o tym co znajduje się w tym liście…. To się nie trzyma kupy !
Dlaczego ja się tym przejmuję ? Przecież ja prawie nie znam tego Brega ! Tylko z widzenia i ….
Wiedźmin myślał bardzo intensywnie . do tego stopnia że nie zauważył nawet kiedy dotarł pod swoją chatę . Gdy wszedł do środka ogarnęło go przyjemne ciepło . Ogień w kominku jeszcze się do końca nie wypalił . Galen podszedł do komody i zaczął wyjmować po kolei oriony , następnie flakony z eliksirami , dokładnie poukładane w paczkach zioła . Niestety organelle potworów nie mogą za długo leżeć bez wykorzystania , dlatego też składniki do eliksirów były niekompletne . Na pewno uzupełnię zapasy podczas podróży. Na braki potworów ostatnio nie można narzekać .
Pomyślał łowca potworów i zaczął chować wszystko do skórzanej torby. Z szafy wyciągnął czarny płaszcz . Był już gotów do drogi . Spakowanie się zajęło wiedźminowi mniej czasu niż przypuszczał . W końcu nie ma się co dziwić . Wszystko było prawie gotowe od wiosny . Galen sam nie wiedział dlaczego tak długo zwlekał z wyruszeniem na szlak . Dręczyły go jednak ciągle myśli na temat tajemniczego zachowania jego mistrza . Ursel stanowczo nie powinien przechowywać w tajemnicy czyjąś korespondencję .
Dobra ! Postanowione . Pójdę do Brega i powiem mu o tym liście , a potem nie się dzieje co chce !
Mimo ,że zapadł już wieczór wiedźmin nałożył swój płaszcz . Na dworze rozpętała się straszna ulewa . W oddali słychać było znajome grzmoty . Eh… Cholerna burza ! Dobrze , że chata Brega znajduje się niedaleko .
Wiedźmin szybko przemknął pomiędzy uliczkami i szybko znalazł się naprzeciwko chaty Brega . Zapukał trzy razy w drzwi , a następnie wszedł do środka . Jego rówieśnik podobnie jak on wcześniej przygotowywał się do podróży . Galen nie czekał długo i rozpoczął rozmowę. - Witaj . Spokojnie nie zabiorę ci dużo czasu .
- Niedługo wyruszamy więc chciałem ci życzyć powodzenia na szlaku !
- A i jeszcze jedno .
- Prawie o tym zapomniałem .
- W domu Ursela widziałem list zaadresowany do ciebie i sądzę , że może cię to zainteresować....
Ostatnio edytowane przez Koening : 08-09-2010 o 19:18.
|