I następna garść detali, które pomóc mogą w dobrym wyborze profesji i zrozumieniu wszystkich niuansów tworzenia postaci.
Oto podstawowe profesje, jakie można wybrać nie zaznaczając dodatków:
Akolita | Banita | Berserker z Norski | Chłop | Ciura Obozowa | Cyrkowiec | Cyrulik | Fanatyk | Flisak | Giermek | Gladiator | Goniec | Górnik | Guślarz | Hiena Cmentarna | Kanciarz | Kozak kislevski | Leśnik | Łowca | Łowca nagród | Mieszczanin | Mytnik | Najemnik | Ochotnik | Ochroniarz | Oprych | Paź | Podżegacz | Porywacz Zwłok | Posłaniec | Przemytnik | Przepatrywacz | Przewożnik | Rybak | Rzecznik Rodu | Rzemieślnik | Rzezimieszek | Skryba | Sługa | Strażnik | Strażnik dróg | Strażnik pól | Strażnik więzienny | Szczurołap | Szermierz estalijski | Szlachcic | Śmieciarz | Tarczownik | Uczeń czarodzieja | Węglarz | Włóczykij | Wojownik klanowy | Woźnica | Zabójca trolli | Zarządca | Złodziej | Żak | Żeglarz | Żołnierz | Żołnierz okrętowy
(źródło Fantasypedia)
Banita - Robin Hood. Skazali cię za jakieś przestępstwo na wygnanie, więc ukrywałeś się w pobliskim lesie i napadałeś na ludzi.
Berserker z Norski - to taki nordycki barbarzyńca z mroźnej północy, spoza Imperium. Wiking wpadający w szał.
Ciura obozowa - osoba włócząca się za wojskiem i zajmująca potrzebami żołnierzy. Wyrywanie zębów, gotowanie, szycie, a może więcej...
Cyrulik - medyk dla ubogich, znachor.
Fanatyk - Stracił wszystko w życiu i pozostała mu już tylko fanatyczna walka ku chwale jego boga. Prawie wariat. Nie jest duchownym.
Guślarz - wiejski, nielicencjonowany czarodziej. Mają zwyczaj płonąć na stosach.
Hiena Cmentarna - Tomb Raider. Tylko, że w Imperium za włamywanie się do cudzych grobowców wieszają na najbliższym drzewie.
Kozak Kislevski - Szabla do wynajęcia z ruskim akcentem i temperamentem, zza wschodniej granicy Imperium.
Łowca = myśliwy.
Porywacz Zwłok - podobnie jak hiena cmentarna, tylko zamiast błyskotek handluje samymi ciałami. Podobne konsekwencje, tylko klienci mają trochę mroczniejsze potrzeby.
Przepatrywacz = zwiadowca.
Przewoźnik - prawie to, co flisak. Zarabia pływając po jednej z wielu rzek Imperium.
Rzecznik Rodu - tylko dla elfów. Dyplomata jednego z elfich rodów.
Strażnik Dróg - Texas Ranger. Patroluje trakty, robiąc za mobilną policję na odludziach.
Strażnik pól - tylko dla hobbitów. Obrońca ich sielankowej krainy z zamiłowaniem do ciskania pociskami z procy.
Szermierz estalijski - Adept jednej z egzotycznych, zachodnich szkół wyrafinowanej walki rapierem. Dla ludzi w Imperium trochę dziwny, częściowo ze względu na modne ciuszki.
Tarczownik - Tylko dla krasnoludów. Wojownik specjalizujący się w obronie podziemnych grot i tuneli.
Wojownik klanowy - Tylko dla elfów. Taki tam uniwersalny leśny wojownik jednego z elfich klanów.
Woźnica - raczej nie z tych wożących ziemniaki na targ. Zaprawiony wyga przeprawiający się przez niebezpieczne imperialne trakty.
Zabójca Trolli - tylko dla krasnoludów. Zawiódł swoich rodaków i teraz pragnie już tylko chwalebnej śmierci. Będzie szukał jak najpotężniejszego przeciwnika, by w boju z nim zaznać wreszcie ukojenia.
Wymieniłem tylko nazwy mogące budzić wątpliwości. Jak widać, jest tu też pełno normalnych, codziennych zawodów. Jest to jak najbardziej zgodne z duchem systemu. Tutaj bohaterami zostają ludzie przypadkowi - kowale, rybacy, szczurołapy. Taki już jest Warhammer.
Warto zaznaczyć, że Imperium z kultury jest mocno germańskie, więc i wybrane przez was imiona ludzi powinny być z tym zgodne.
***
A jak to wygląda z innym krajami? W końcu nasza początkująca postać może posiadać o nich znaczną wiedzę, znać tamtejszy język, a nawet stamtąd pochodzić.
Kislev to Ukraina, Rosja i sarmacka Polska, wymieszane i odbite w krzywym zwierciadle. Mamy tu Kozaków, bezkresne stepy, carycę, husarię, wódkę i kvass, niedźwiedzie, a także ognisty słowiański temperament.
Norska to mroźna, mordercza Skandynawia, zamieszkiwana przez plemiona barbarzyńców-wikingów. Niektóre z nich czczą bogów Chaosu.
Bretonia to arturiańska Francja. Błędni rycerze, ballady o chwalebnych czynach i poszukiwanie Świętego Graala. Na honor! Niezłe tam są jazdy...
Księstwa Graniczne to szara strefa. Ziemia niczyja. Tutaj państewka powstają i upadają każdego dnia, a każde z nich może być zupełnie inne od ziem sąsiada.
Estalia to Hiszpania z modą na wyrafinowane szkoły fechtunku, piękne bufiaste stroje, makijaż i perfumy (dla kobiet i mężczyzn).
Jałowa Kraina. Bagienny nieciekawy teren, który kiedyś należał do Imperium. Teraz jest samodzielny. Jedyne co znajdziemy tam istotnego, to największy port Starego Świata - Marienburg. Niezależne miasto z kulturą podobną do holenderskiej.
Tilea to wiecznie skłócone włoskie państwa-miasta, bale maskowe, trucizny i skrytobójstwa. Teren mający olbrzymie zapotrzebowanie na zagranicznych najemników.
Imiona bohaterów pochodzących z tych krajów można wybrać takie, jakie znamy z ich prawdziwych odpowiedników.
***
I ostatnia rzecz - system monetarny. Jest pokręcony, bardzo niepraktyczny, ale... ma konkretny, historyczny klimat
Jedna złota korona = 20 srebrnych szylingów
Jeden srebrny szyling = 12 miedzianych pensów
Jedna złota korona = 240 miedzianych pensów
Proste, nie?