Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 18-09-2010, 14:42   #10
Ravanesh
 
Ravanesh's Avatar
 
Reputacja: 1 Ravanesh ma wspaniałą reputacjęRavanesh ma wspaniałą reputacjęRavanesh ma wspaniałą reputacjęRavanesh ma wspaniałą reputacjęRavanesh ma wspaniałą reputacjęRavanesh ma wspaniałą reputacjęRavanesh ma wspaniałą reputacjęRavanesh ma wspaniałą reputacjęRavanesh ma wspaniałą reputacjęRavanesh ma wspaniałą reputacjęRavanesh ma wspaniałą reputację
Ciepłe....Ciepłe...takie ciepłe...tylko przez chwilę, a potem zabrali...ciepłe

- Co się kurwa znowu dzieje z tym pieprzonym sprzętem?!
- Nic tylko śnieży. Jak mamy pilnować tych popaprańców skoro nic nie działa jak należy?

- Co ten świr tam mamrocze?
- A chuj go tam wie. Do takich to lepiej się nie zbliżać, bo nie można przewidzieć, co taki wariat zrobi.
- Zajrzę do niego czy nie próbuje sobie czegoś zrobić.
- Po co? Jak się sam wykończy, to tym lepiej. Nie będzie problemu z procesem i tymi wszystkimi pierdołami.
- Mimo wszystko zajrzę.

- I jak?
- Siedzi w kącie i się kiwa. I dalej coś mamrocze.
- Niech tam siedzi i niech zgnije.

Znowu ciepłe...blisko...tak blisko... za tą barierą...nie do przejścia

Ciszę przerwało powolne szuranie, a potem ciche skrobanie w drzwi od celi A-45.

Nie do przejścia...

- O, w końcu działa. Mamy pogląd z powrotem na cele.
- Zobacz teraz ten ześwirowany siedzi pod drzwiami.
- Tak? To patrz teraz.

Głuche uderzenie rozniosło się echem po korytarzu.

- Po co to zrobiłeś?
- Niech facet ma trochę rozrywki.

Znowu ciepłe...blisko z daleka z zakamarków umysłu wypłynęło pasujące słowo drzwi


Znowu rozległ się donośny dźwięk uderzenia, tym razem od środka, z celi. Najpierw jedno, potem drugie, trzecie i kolejne. Uderzenia nie ustawały. Jedno po drugim. Ciągle i ciągle.


- Ucisz tego świra, bo ja to zrobię!
- To przez ciebie, po co go prowokowałeś.
- Otwórz drzwi a ja przyłożę mu trochę Voltów to będzie siedział cicho.
- Jesteś pewien?
- Otwieraj!

Ciepłe...znowu blisko... tym razem bez bariery...można jeść...można pić

- Kurwa! Co to jest?! Co z jego oczami?! Kurwa! Zamykaj! Zamykaj! Nie!

Jest ciepłe...ale dlaczego tak boli...wszystko boli...całe ciało boli...ja płonę...czemu...znowu ból...ręce już nie moje...dziwne obce...całe ciało już nie moje...inne...ale nie ważne...już nie ważne...bo mogę jeść... jeść ciepłe...dużo...
 
Ravanesh jest offline