A gdyby tak... Zmienić bieg historii?
Uzbrojone i gotowe na wszystko elfy otoczyły zdziwionych towarzyszy. Żaden z nich nie miał pojęcia, o co elfom się rozchodzi. Wojownicy spoglądali na grupę z pełną powagą, a może nawet i nutą wrogości. Każdy z nich był uzbrojony w taki sam sposób. Brzęcząca kolczuga, z elementami przypominającymi liście drzew w zielonym kolorze. Hełmy takie same, o ostrym szpicu, unoszącym się kilka cali nad głowę. Mogło to nie dziwić kompanów, jednak większość z członków grupy była w stanie bez żadnego problemu rozpoznać poszczególnych przedstawicieli elfich podras. Było kilka elfów leśnych, były elfy słoneczne, były też i elfy księżycowe. Złote włosy i błękitne oczy były domeną wysokich, słonecznych długouchów. Czarne jak sadza włosy i blada cera charakteryzowały elfy księżycowe, zaś wzrost był domeną leśnych.
Jedni mieli w ręki dwuręczne miecze, inni gotowi byli zaatakować szablami, chroniąc się tarczą, trzymaną w wolnej dłoni. Byli i tacy, którzy stali nieco z tyłu trzymając w garści łuk, wraz z strzałą nałożoną na cięciwę.
-
Co tu się dzieje?- szepnął któryś z członków grupy.
-
Milczeć!- rozległ się gburowaty, niski i zachrypnięty głos. Elfy rozstąpiły się zaś oczom kompanów ukazała się dwójka mężczyzn. O ile obecność słonecznego elfa, uzbrojonego w dwa miecze nie była tutaj w żadnym wypadku dziwna, to już obecność krasnoluda, w płytowej zbroi zdziwiła chyba każdego. Pytania, które rodziły się w głowach towarzyszy wciąż pozostawały bez odpowiedzi.
-
To szpiedzy czartów!- warknął krasnolud.
-
Spokojnie Crotonie.- towarzyszący brodaczowi elf ostudził rozgoryczenie przyjaciela.
-
Nie uciszaj mnie Avarionusie! Spójrz tylko na nich! Toż to prawdziwi szpiedzy!- kontynuował wojownik w ciężkim pancerzu.
-
Większość z nich to elfy. Nie rzucaj bezpodstawnych oskarżeń!- syknął długouch mrużąc oczy. Krasnolud odpowiedział podobną miną i nadął usta.
-
Kimże jesteście i co tutaj robicie? Odpowiadajcie wartko!- ponaglał ich elf. Większość z nich nie chciała kłopotów, choć każdy spoglądał niepewnie na stojącego na przedzie grupy Hordyankę, znając jego zapał do walki i łatwej bitki.