Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 02-10-2010, 18:50   #4
Vantro
 
Vantro's Avatar
 
Reputacja: 1 Vantro ma w sobie cośVantro ma w sobie cośVantro ma w sobie cośVantro ma w sobie cośVantro ma w sobie cośVantro ma w sobie cośVantro ma w sobie cośVantro ma w sobie cośVantro ma w sobie cośVantro ma w sobie cośVantro ma w sobie coś
Katrina wsunęła się do karczmy „Pod Piwożłopem” przystanęła przy drzwiach na chwilę by ogarnąć wzrokiem pomieszczenie. “Który z nich napisał to ogłoszenie? I ciekawa jestem co to za szlachetna sprawa...”, przemknęło jej przez myśl. Po chwili podeszła do karczmarza i odczekawszy aż spojrzy na nią spytała:
- Karczmarzu... na odsiecz Gaspacciemu przybywam... wskażesz mi do kogo w tej sprawie?

Chłopina obrzucił ją spojrzeniem od stóp do głowy po czym jeszcze raz i wzruszając ramionami machnął w kierunku stołu przy którym siedziało kilka osób. Ruszyła we wskazanym kierunku czując jak karczmarz dalej szacuje ją wzrokiem. Jej kasztanowe włosy połyskiwały w blasku świec, bursztynowe oczy rzucały same z siebie pogodne blaski, nie potrzebowały do tego oświetlenia. Była niewysoka, szczupła, ale to tylko pomagało jej w dostaniu się do miejsc w których nie powinna bywać, a z których pomagała zniknąć raz na zawsze cennym przedmiotom. Uroda choć nie zawsze jednak również pomagała jej w osiągnięciu tego co chciała. Twarz wyrażająca niewinność, sprawiła że wielu już żałowało, że w nią uwierzyło. Poprawiła na ramieniu niepozorną torbę, wydawało się że nic przy sobie nie ma, ale to też było złudzeniem, jej torba mogła pomieścić jeszcze wiele cennych dla niej rzeczy a nadal wydawała by się tak niepozorna jak teraz. Również kamizelka złodziejska, która na sobie miała zawierała dużo ciekawych i użytecznych przedmiotów.

Przepchnęła się przez zatłoczoną karczmę, wsunęła się na ławę i cierpliwie czekała na to aby ktoś z obecnych się odezwał i wyjawił jaka to “szlachetna sprawa” wymaga ich pomocy. Dyskretnie przyglądała się osobom siedzącym przy stole starając się oszacować kim są.
Jej wzrok na dłużej zatrzymał się na niziołku, który nie zwracał na nikogo innego uwagi tylko nieprzerwanie zachwycał się tym jaki to zaszczyt mu się trafił że poznał samego Romualda.
Słuchała z uwagą jak opowiada o swoich talentach bardowskich, jednak lekcje jakie wymuszał na niej ojciec w młodości pozwoliły jej z całą pewnością stwierdzić, że w tym kierunku kariery raczej nie zrobi... ale któż tam wie... może...
Skupiła się bardziej na słowach Gasspacia, któremu jakimś cudem udało się przerwać entuzjastyczne paplanie niziołka. Jej wzrok z mówiącego mężczyzny przesunął się na poetę, kiedy dotarło do niej, że to w jego sprawie zostali tu zgromadzeni. “Na pierwszy rzut oka przypomina kobietę... jest zniewieściały, ale to pewnie każdy poeta, nie miałam z nimi do czynienia więc w sumie trudno mi to ocenić. Musi być niezłym poetą, że tak wielką miłość wzbudził w owej pannie iż go ze swych rąk nie chce wypuścić... bo męskością jej raczej nie zaimponował, ale może to tylko pozory...”.

Zaczęła się zastanawiać nad możliwością wydostania z miasta zakochanego młodzieńca, gdy do rozmowy włączył się młody chłopak przedstawiając się:
- Jestem Vincent Drakano - i z młodzieńczym zapałem opowiadający o sobie. Nic sobie nie robił ze spojrzeń jakie przyciągał, albo się do nich przyzwyczaił, albo tak dobrze mimo młodego wieku potrafił je ignorować. Słuchała jego pomysłu zrobienia z Ronaldo niewidzialnego i już miała się odezwać, kiedy znów przed nią głos zabrał szczupły mężczyzna, który przedstawił się jako Kenning Laverna. Wysłuchała i jego z uwagą i podjęła temat przebrania:
- Gdybyśmy go umalowali, przebrali w suknie, mógłby ze mną i z ... - wskazała na kobietę siedzącą przy stole - wyjść przez bramy miasta jako niewiasta. Strażnicy przecież mają zatrzymać młodego poetę, a nie młodą niewiastę opuszczającą miasto wraz ze swoimi towarzyszkami... Jestem Katrina i jeżeli jest taka potrzeba mam ubiór, który pomoże nam go przebrać i zmienić w kobietę...
 
__________________
W chwili, kiedy zastanawiasz się czy kogoś kochasz, przestałeś go już kochać na zawsze.
Vantro jest offline