Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 15-10-2010, 21:11   #8
Hirin
 
Hirin's Avatar
 
Reputacja: 1 Hirin ma wspaniałą przyszłośćHirin ma wspaniałą przyszłośćHirin ma wspaniałą przyszłośćHirin ma wspaniałą przyszłośćHirin ma wspaniałą przyszłośćHirin ma wspaniałą przyszłośćHirin ma wspaniałą przyszłośćHirin ma wspaniałą przyszłośćHirin ma wspaniałą przyszłośćHirin ma wspaniałą przyszłośćHirin ma wspaniałą przyszłość
Baalord wydawał się być z jakiegoś powodu wściekły. Nie powiedział na ten temat zbyt wiele - tylko że otrzymał złe wieści. Emilia słuchała siedząc cicho. Wszystko wydawało się jaj obce. Jeszcze właściwie tego samego dnia została porwana, potem obudziła się w jakimś magazynie, jak niedawno się dowiedziała, wiedziała śmierć dziesięciu osób. Przedstawił jej się niejaki Baalord - "ostatni z pierwszych".
Emilia nie rozumiała tego. Nie znała się na magii i wiedziała niej tyle ile jej koledzy i mieszkańcy miast plotkowali między sobą. Historię ogarniała, ale nauki nauczyciela sprowadzały się do wychwalania inkwizycji i jej zwycięstw. Zapewne w jej podręcznikach będzie coś napisane na ten temat. Problem taki że jej podręczniki są raczej niedostępne. Czasem miała wrażenie że nie urodziła się tak sobie - ktoś zaprojektował ją sobie w głowie i rzucił w świat, przy tym świetnie się bawiąc. Może nawet nie miała własnej woli, tylko wszystko co robi - ba, a nawet myśli - jest kaprysem tej istoty. W każdym razie ostatnie wydarzenia ostatnie, od porwania z domu począwszy były dla Emilii coś jak dziwnym snem. Grą, można by rzec.
Odrzuciła te myśli, zastanawiając się nad słowami istoty. Mówił wszystko tak, jakby Taś-Taś już pogodził się z myślą że został "złym lordem". Albo raczej tak, jakby Baalorda to w ogóle nie obchodziło. W sumie nie miała wyboru. Z tego co mówił mógł ją w tempie natychmiastowym zabić. Brzmiało nieprawdopodobnie, ale Emilia wcale nie miała ochoty tego sprawdzać.

Nagle coś ją uderzyło, a raczej rozgniotło. To mogło zmienić cały jej dotychczasowy pogląd na świat. O w mordę. Smok. Nawet smok się znalazł w tym całym szaleństwie.Mieli przechodzić przez próby. Mieli go pokonać. Baalord mówił o nim jakoby nie był silny jak kiedyś. To znaczy, że nie potrafił jedną szarżą skosić oddziału. Mieli go pokonać na słowa - tutaj Emilia po raz pierwszy zaczęła wątpić w swoje gadane. Bez cienia wątpliwości jest bardziej wygadana niż jakiś ćwok z dzielnicy, ale czy jest lepsza od smoka?! Emilia szczerze w to wątpiła. Właściwie, była niemal pewna że tak nie jest. Liczyla na resztę towarzyszy. Oj tak. Czy którykolwiek wyglądał jednak na dyplomatę, można by było się spierać. Z wojownikami było już lepiej - był przecież golem który wyglądał na silnego i ktoś kto mówił o mieczu i rusznicy. Ach, no tak. Proch. I tak nie ma to znaczenia... Ale co jeśli smok zaatakuje właśnie na nią? Zapewne tak właśnie będzie - jest chyba (na pewno) najsłabszym ogniwem w walce.
Co wtedy zrobię? Zacznę uciekać? Nie wiem...

Trzecia próba nie wyglądała na zbyt.. trudną. Mieli dać smokowi jajo. "Tylko" czterdziestoletnie, w zamian za jakiś róg. Róg na demony.
Starała się nie widzieć tego, jak Baalord spokojnie wyjmuje z niczego owo jajo.
A potem cały kufer. Zabrała tylko co trzeba i odwróciła się na pięcie... Z pewnym podnieceniem (takim samym jak u żołnierzy przed bitwą) wkroczyła w portal. Znów poczuła mdłości. Zdawało się że lecą i lecą bez końca. Ta, tyle że w końcu ktoś wpadł na pomysł żeby zapalić pochodnię. Ależ zabawne. Szli wiec korytarzem, mijając mnóstwo tajemniczych odnóg. W sumie, aż chciało się tam wejść. Jednak pamiętając słowa Baalorda, Taś-Taś nawet nie próbował tam zerkać. Żeby pozbyć się grobowej atmosfery, Emilia zaczęła : Hmm... Jak myślicie, co jest w tych bocznych korytarzach? Co tam tak błyszczy?

 
__________________
Wenn ich
Träne dein Herz
und wenn es raubt dir den Kopf
Ich sehe dich deine Seele fliegen?
Hirin jest offline