Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 18-10-2010, 18:39   #10
Panicz
 
Panicz's Avatar
 
Reputacja: 1 Panicz ma wspaniałą reputacjęPanicz ma wspaniałą reputacjęPanicz ma wspaniałą reputacjęPanicz ma wspaniałą reputacjęPanicz ma wspaniałą reputacjęPanicz ma wspaniałą reputacjęPanicz ma wspaniałą reputacjęPanicz ma wspaniałą reputacjęPanicz ma wspaniałą reputacjęPanicz ma wspaniałą reputacjęPanicz ma wspaniałą reputację
Trochę to wygląda na szukanie dziury w całym. Jaka wysoka śmiertelność? Ta łatka 'rzeźnika' to szlifowanie imidżu i niewiele w tym prawdy. Ten tekst o wiązaniu buta, który wyprodukował Aschaar to też chyba przesada. Grając w Bissel obecną postacią nigdy nie przejmowałem się konsekwencjami, a byli i tacy gracze (vide Akwus), którzy wykorzystując światotworzenie sami sobie dosrywali, coby było trudniej. Nie odnoszę wrażenia, żeby MG ślęczeli nad postami graczy wyszukując luk, by potem ich skarcić. Nie są surowi, bez przesady. Nie wiem też czy można problem postrzegać przez pryzmat settingu, bowiem do tej pory sesje Bielskiego na tym forum nie były specjalnie mroczne i dżdżyste. W pierwszej oddział rębajłów zostaje wrobiony w grubą aferę i dalsza zabawa toczy się w płonącym, pogrążonym w zamieszkach mieście, a finał jest grany w pradawnych katakumbach. Druga to krótka podróż po rzece, która ma finał w kryjówce jakichś zdeformowanych monstrów, gdzie BG strzelają i sieką na lewo i prawo.

Jeśli jest jakiś problem to problemy (niezależne od) Bielona, które spowalniają/zawieszają sesję, a co za tym idzie, spowalniają/zawieszają tempo postowania graczy. Za jednymi idą drudzy i sesja zmienia się w bagnisko. No i wspomniane przez Aschaara zadekowanie w pewnych niszach. Niektórzy po prostu skupiają się na scenariuszach u ludzi sprawdzonych, tj. takich u których już się wcześniej bawili. A jeśli ktoś podejmie ryzyko, a potem sesja upadnie to tylko po tej przeżytej jej cząstce może osądzić czy w przyszłości zgłosi się tu ponownie.

Ja ze swojej strony apelowałbym ponownie, co robiłem już wielokrotnie, aby ten heros-slowfood skupił się na pierwszym członie nazwy i zaserwował jakąś szybką (w sensie pełną akcji i dynamiczną) sesję, gdzie *będzie się działo*. Jak za dawnych czasów. W mojej aktualnej sesji trochę małpuję dawne, bardziej przebojowe sesje Bielona. Mógłby sam porzucić intrygi w skali Cechu Garncarzy i zabrać się za rozrabiaków skaczących od scenariusza do scenariusza po całej mapie.

Buziaczki.
 
Panicz jest offline