Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 28-10-2010, 16:36   #11
Yoshish
 
Yoshish's Avatar
 
Reputacja: 1 Yoshish jest godny podziwuYoshish jest godny podziwuYoshish jest godny podziwuYoshish jest godny podziwuYoshish jest godny podziwuYoshish jest godny podziwuYoshish jest godny podziwuYoshish jest godny podziwuYoshish jest godny podziwuYoshish jest godny podziwuYoshish jest godny podziwu
Czyżby?
Czy to na pewno prawda?
Wszystkie kolory rozpuściły się. Nie było nic. Zaraz...
W odległej pustce panującej tu i wszędzie dostrzegł dwa małe światełka tańczące ze sobą. Niebieskie i czerwone. Niebieskość i czerwoność. Niebskość, czerwność. Nie-ść cze-ść.
Zadowolony ze swoich dwóch bogów, którzy jako jedyni przetrwali przypływ energii i upływ (nazwanego przez Kreatora) czasu, zaczął klaskać.
Nagle zauważył, że zamiast pustki wszędzie jest głęboka czerń.
PRZESTRZEŃ. Wiedział jak to się nazywa, był przecież bogiem.
Jego córka, Atre szykowała w głowie plan. Ale jak ma go spełnić, skoro nie ma na czym go spełnić?

Pierwszy wymiar. Drugi wymiar. Trzeci wymiar. Czwarty wymiar. Wszystko przecież stworzył Kreator.
Więc On zaczął atom po atomie, kwarek po kwarku, pozytony, elektrony, antyneutrony, neutrony, protony, antyprotony, neutrina, Tworzył co popadnie, bylejakiego kształtu i nadawał im właściwości miłości. Niech łączą się w par, trójki, dziesiątki, oktykwadryliardy x10^99 - ki. Niech będą razem.
Atomy.
Po kilku czasach, atomy przestały biegać w bezładzie, a zaczęły przybierać kształty. Po kilku następnych, krótkich miliardach lat, miał przed sobą w pełni ukształtowaną MATERIĘ leżącą w bezgranicznym KOSMOSIE.
Jestem genialny. Pełny. Jestem doskonały.
Na jednej z PLANET powstał pierwszy człowiek. Istota, która miała ją odmienić na całe życie. Wiedział o tym. I zasmucił się.
Człowiek był mężczyzną, spacerował sobie po pięknej Gai, która była najlepszą kandydatką, aby spłodzić następne pokolenia ludzkości.
Ona przestała bawić się swoją mocą i pojawiła się tuż przy Nim.
A co to jest? Co obserwujesz? Pomyślała.
To jest człowiek. Odpowiedział.
Ona zakochała się w nim. Nie wiedziała dlaczego. Chciała do niego zejść. Do człowieka. Do innego mężczyzny.
Rozgniewał się. Zatrzymał ją, i ostrzegł, że jeżeli pójdzie do niego, nigdy tu nie wróci, nie otrzyma mocy z powrotem, a utraci ją na zawsze. Nie przejęła się. Zawsze jej wybaczał.
Zeszła na Gaję, i przybrała postać KOBIETY. Także była człowiekiem, ale innym. Inaczej wyglądała. Inaczej była.
Zasmucił się. Wypowiedział słowo. Brama się zamknęła.
Żegnaj Biel. Odeszłaś. Na zawsze.
 
__________________
.
?
...
!
Yoshish jest offline