Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 01-11-2010, 09:59   #1
Aschaar
Banned
 
Reputacja: 1 Aschaar wkrótce będzie znanyAschaar wkrótce będzie znanyAschaar wkrótce będzie znanyAschaar wkrótce będzie znanyAschaar wkrótce będzie znanyAschaar wkrótce będzie znanyAschaar wkrótce będzie znanyAschaar wkrótce będzie znanyAschaar wkrótce będzie znanyAschaar wkrótce będzie znanyAschaar wkrótce będzie znany
[Star Trek] Best & Brightest

[MEDIA]http://www.youtube.com/watch?v=TS6Rwodql-c[/MEDIA]



Pytaniem nie było, czy będzie w pierwszej dziesiątce rocznika 2388, tylko jak wysoko będzie...
Jeszcze tylko tydzień... A potem... Z tymi wynikami...

Metaliczny dźwięk ustawiony jako sygnał pukania do drzwi przerwał potok myśli.

- Proszę!
- Kadecie - w ustach kapitana Gwiezdnej Floty zabrzmiało to - tu i teraz - prawie jak obelga. - Za kwadrans w sali D4 w budynku głównym. Wykonać!

Zupełnie nie czekając na potwierdzenie odwrócił się i wyszedł.


*****


Sala D4 była raczej niewielką salką konferencyjną mogącą pomieścić co najwyżej kilkanaście osób. Miejsce spotkania było tak samo dziwne jak jego godzina... i zgromadzeni na nim.



Postać Komendanta Akademii w stopniu vice Admirała kojarzyli wszyscy. Edwardsa można było kochać i można było go nienawidzić, ale dla nikogo nie był obojętny. Charakterystyczna, pobrużdżona twarz mężczyzny nie wyrażała niczego.

- Widzę, że jesteśmy wszyscy. Wszystko co powiem jest objęte ścisłą tajemnicą. Zostaliście wytypowani do pewnego zadania. W związku z nim kilka minut temu zatwierdziłem wasze finalne noty, oraz dokumenty potwierdzające ukończenie Akademii; niestety nie mamy czasu na jakieś sympatyczne bla bla bla. - skrzywił się wyraźnie i podniósł ze stołu kopertę. Wyciągnął kartkę i przeczytał: Rozkazem Głównego Dowództwa Gwiezdnej Floty następujące osoby... - Spojrzał na każdego odczytując jego nazwisko z listy - zostają przydzielone na statek Gwiezdnej Floty "Starlight" z misją przeprowadzenia statku z doków na Frate 3 na Ziemię. Kurs najkrótszą możliwą trasą został zaprogramowany w pamięci statku. Statek nie ma prawa nawiązać łączności z kimkolwiek. Transfer na jednostkę nastąpi natychmiast po odczytaniu tego rozkazu. - odłożył kartkę na stół i spojrzał w okno.

- Zawsze starałem się być uczciwy w stosunku do moich... w stosunku do kadetów Akademii. - powiedział po chwili - Tym razem też chcę być. NXT-1 Starlight jest statkiem, którego nie znajdziecie w rejestrach. Podczas swojej misji Voyager natknął się na resztki po wymarłej cywilizacji. W opuszczonych dokach znaleziono szkielet statku oraz wiele części. Załoga Voyagera dokonała tam pewnych koniecznych napraw i zabrała stamtąd plany statku, a także pewne jego elementy, w tym silniki, układy nawigacji, generator i broń. Po powrocie dowództwo, powiedzmy, zapomniało o tym znalezisku poinformować wszystkich członków Federacji i potajemnie, łamiąc kilka umów wewnętrznych oraz warunki sojuszu z Klingonami, postanowiło zbudować statek na podstawie znalezionych planów licząc na to, że ta zaawansowana technologia da nam przewagę w walce i pozwoli na uniezależnienie się militarne od Klingonów. Jednak, jak łatwo się domyśleć, nie udało się tego utrzymać w tajemnicy i doki, w których budowany jest statek zostaną poddane jutro rano inspekcji Senatu Federacji. Stąd jest tam tylko 5 godzin lotu i tym samym jesteśmy najbliższą jednostką Floty. Chcę, abyście byli świadomi dwóch rzeczy - pierwsza - działania Floty są niezgodne z prawem Federacji. Druga - ten statek jeszcze nigdy nie opuścił doków, nikt nie wie czy to w ogóle poleci; bo technologia jest tak zaawansowana, że inżynierowie po prostu mogli jej nie zrozumieć. Z drugiej strony - Gwiezdna Flota potrafi zadbać o lojalnych oficerów... Na samym początku wasza kariera dostanie potężnego kopa. Ja daję wam wybór. Za pół godziny na lądowisku 19, albo w szpitalu... Doktor Avdiejev coś wymyśli, co uniemożliwia podjęcie rozkazu. To wszystko. Nie ma pytań. - stwierdził na zakończenie i ponownie prześlizgnął się po wszystkich wzrokiem.

Po chwili drzwi zasunęły się za vice admirałem. Cyfrowy zegar wskazywał godzinę 21:16...


*****

Lądowisko 19 znajdowało się w centrum kampusu studenckiego. Zbudowane było na dachu jednego z akademików. O tak późnej porze nie było tu nikogo oprócz krzątającego się koło lądownika technika... Mężczyzna szybko uwinął się ze swoją robotą i zanim ktokolwiek zdołał go o cokolwiek zapytać zniknął w jednym z budynków. Standardowy lądownik krótkiego zasięgu potrafił pilotować każdy. Nie był to może pojazd jakim dawało się odbywać dalekie wojaże, ale pięć godzin nie powinno być problemem; a przynajmniej - dużym problemem...
 

Ostatnio edytowane przez Aschaar : 28-01-2011 o 17:50.
Aschaar jest offline