- Weź, kurwa wstań bo jak tak na kolanach przede mną jesteś to z daleka ludziska mogą sobie coś pomyśleć - warknął Metzger rozglądając się - Widziałem jakąś sylwetkę za oknem, ale gęby nie. Może to i był ten co wyszedł. - Ruszać się matoły, do tylnego wyjścia, zajdźcie ich od tyłu! - krzyknął do reszty samemu ruszając biegiem do schodów na pięterko. Miał własny plan... |