Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 05-11-2010, 10:43   #7
Gravell
 
Reputacja: 1 Gravell nie jest za bardzo znany
Frank od urodzenia mieszkał w Imperium, od urodzenia znał pogodę panująca tu późną jesienią i przez cały ten czas przyrzekał sobie, że za rok sprawi sobie lepsze buty. Niestety na przyrzeczeniach się skończyło, czego teraz cholernie żałował. Mocniej naciągnął kaptur na głowę oraz otulił się przemokniętym płaszczem. Frank lubił biadolić, choć wiedział, że nie zmieni to jego sytuacji. Ciche "psia mać" najzwyczajniej poprawiało mu nastrój.

W głowie kłębiły się różne myśli, przede wszystkim te o karczmie, ciepłym łóżku i dobrym jedzeniu. Łowca nagród tyle razy obiecywał sobie, że to już ostatni raz, jednak zawsze coś zmuszało go do podjęcia kolejnej wędrówki.

Rozmyślania przerwała scena rozgrywająca się na trakcie oraz krzyki jego kompanów. Frank pogładził się po bliźnie na lewym policzku po czym spokojnie obserwował całą sytuację. Mając miecz w gotowości nie zamierzał - podobnie jak Tasselhof - mieszać się w spór. To nie jego sprawa, z resztą trzech "bojowników o lepszy świat" w zupełności wystarczy na jednego chłystka z nożem. Życie nauczyło go, że czasem lepiej nie wiedzieć...

-Psia mać... - zaklął, po czym spokojnie przyglądał się zaistniałej sytuacji.
 
Gravell jest offline