Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 12-11-2010, 12:40   #7
Piter1939
 
Reputacja: 1 Piter1939 jest na bardzo dobrej drodzePiter1939 jest na bardzo dobrej drodzePiter1939 jest na bardzo dobrej drodzePiter1939 jest na bardzo dobrej drodzePiter1939 jest na bardzo dobrej drodzePiter1939 jest na bardzo dobrej drodzePiter1939 jest na bardzo dobrej drodzePiter1939 jest na bardzo dobrej drodzePiter1939 jest na bardzo dobrej drodzePiter1939 jest na bardzo dobrej drodzePiter1939 jest na bardzo dobrej drodze
No i zaczęło się. Pierwsza większa akcja Piotra z milicją warszawską i od razu taki pasztet…Choć na razie był żywy i wolny-pocieszał się w myślach Piotr ,by nie popadać w zbytni pesymizm. Po wybuchu wojny dość długo zastanawiał się czy wstąpić do wojska czy do milicji,nad tym czy w ogóle powinien gdzieś walczyć wcale nie myślał. Zdecydował ,że będzie bronił Warszawy ,mieszkał tu w końcu od prawie dziesięciu lat, a poza tym gdy Ruscy zdobędą stolice ,jego rodzinną wioskę położoną kilkanaście kilometrów na zachód również. Co oczywiste do tego nie chciał dopuścić. Wybuch wojny zaskoczył go, miał w końcu pracę która go satysfakcjonowała, detektywa- było to jego chłopięce marzenie z dzieciństwa. Wszystko zaczynało się układać. Rozmyślania przerwała mu wypowiedz jednego z jego czterech ocalałych z potyczki kolegów. Zastanowił się chwilkę nad jego słowami i postanowił ,że też się wypowie:
-Jak słusznie kolega zauważył sytuacja nasza jest po prostu gówniana,żeby nie było jeszcze gorzej też proponuje się stąd ruszyć na jakaś lepszą pozycje,ale zanim podejmiemy decyzje o marszu np. ku Wiśle czy gdzieś tam indziej ,powinniśmy rozstrzygnąć kwestie dowodzenia ,jedna osoba najwyższa stopniem lub jak stopień mamy ten sam ,to wiekiem i doświadczeniem, to jest wojna raczej nie ma czasu na jakieś dywagacje.Huk jakiegoś wybuchu w oddali sprawił że przerwał na chwile.
-Po drugie nie wiem czy zwróciliście uwagę ,ale był tu w naszym oddziale niejaki Nowak ,gadał coś o super ważnej misji ,nie wchodząc w to czy to prawda czy nie zauważyłem ,że gość miał radio. Jako,że nie wiemy gdzie dokładnie jesteśmy, była by to bardzo przydatna rzecz. Proponuje żeby się za nim rozejrzeć lub za jego radiem ,jeżeli oczywiście okoliczności na to pozwolą.
Skończył swoją wypowiedz po czym zapalił szluga, czekając na ewentualne odpowiedzi innych.
 

Ostatnio edytowane przez Piter1939 : 12-11-2010 o 17:22. Powód: poprawa
Piter1939 jest offline