Szpitalnicy, mocno już nadwyrężeni szarpaniną z człowiekiem zwanym Świeczką, spełnili rozkaz Maksymiliana. Mamroczący mężczyzna został posadzony na powrót na krześle, w którym wcześniej był przesłuchiwany. Zerwano mu też plaster z ust, przez co mamrotanie stało się na powrót zrozumiałe.
- Baal… Zabierzecie mnie jednak z powrotem na bal? Proszę! Może nas wpuszczą. Wy też powinniście to zobaczyć. To takie wspaniałe… Te kobiety! Cudowne! I Muzyka. – Westchnął rozanielony, oddając się na powrót swym wyobrażeniom. – Wspaniała, delikatna. Słodki zapach. Chodźmy na bal!
Wraz z Maksem i Gideonem do Świeczki podszedł Qon. Bardzo niepewnie, jakby bał się skrępowanego mężczyzny.
- Masz rację żołnierzu. – Zwrócił się do Ariimana. - Wyczuwam wokół niego nieprzyjemną aurę psioniczną. Choć słowo „nieprzyjemną” nie do końca opisuje to zjawisko. Z jednej strony to coś kuszącego, z drugiej podłego, skażonego i odpychającego. – Obaj zbliżyli się nieco bardziej do byłego informatora. – Moim zdaniem, ten człowiek utrzymuje psioniczną więź z czymś, lub kimś bardzo paskudnym. Prawdopodobnie jest to więź jednostronna, to znaczy w jakimś stopniu jest kontrolowany. Jednak z tego co wygaduje, wydaje się pragnąć wznowienia bliższego kontaktu ze źródłem tej psionicznej mocy. – Gideon mógł potwierdzić słowa Qona. Zdołał także zauważyć, iż zachowanie Świeczki ma znamiona uzależnienia. Człowiek ten pragnął „powrócić na bal”, tak jak narkoman pragnie swego narkotyku po krótkim okresie odstawienia.
- Kontakt psioniczny! Aura! Ten człowiek powinien natychmiast zostać spalony, mówię! – Do rozmowy wtrącił się Iskarion. – Przypuszczam też, że cała reszta hałastry na dole będzie się zachowywała w podobny sposób, mówię. Optymizmem napawa fakt, że moc, w której jest władzy, ma ograniczony efektywny zasięg, mówię. Wszak ten tutaj nie tańczy, mówię.
Do zgromadzonych, z dataslatem w ręku, podszedł markiz el Rioja.
- Kontaktowałem się właśnie z gwardzistami w Underhive. Grupa Maulera nawiązała kontakt z dużym oddziałem Czerwonych Redemptorystów. Z przekazanych mi informacji wynika, że ani nasze siły zbrojne, ani Czerwoni Redemptoryści nie zostali dotknięci działaniem psionicznej mocy, bo z tego, co panowie mówią wynika, że taki właśnie charakter ma to oddziaływanie. Co więcej, z nagrań wynika jasno, że sekciarze znajdowali się mniej więcej w centrum rejonu, w którym wystąpiły zamieszki, a później dziwaczne tańce. W każdym bądź razie, mimo iż sami zajęli się eksterminacją zakażonych, zaatakowali także oddział gwardzistów. Ich pobudki są w zaistniałej sytuacji niejasne, zdecydowanie należy traktować ich jako wrogów. – Markiz kliknął kilka razy w pulpit przenośnego urządzenia.
- Jest jeszcze coś, co wzbudza moje wielkie zaniepokojenie. Obecny tutaj techkapłan Tetrarius wykrył uruchomienie nieznanych generatorów rozmieszczonych wzdłuż burt Krakena. Są one też wbudowane w kluczowe moduły, między innymi podtrzymywania życia, napędu i uzbrojenia, co skutkuje tym, że nie da się ich w prosty sposób wyłączyć. – Wskazał na kapłana, który podpiął się do najbliższego terminala. Wydawał się być kompletnie nieruchomy, wydawał jednak co kilka sekund krótkie polecenia jednemu ze swoich uczniów, który asystował mu w rytuale. – Obecnie mistrz Tetrarius stara się uzyskać kontrolę nad generatorami. Z tego, co powiedział, z przepływu danych i energii zdołał wywnioskować, iż ktoś kontroluje generatory z miejsca położonego gdzieś pod Underhive. Niestety, dane kartograficzne o tych rejonach są szczątkowe. Informacje te zostały przekazane do biura Gubernatora. Nad generatorami pracują obecnie kapłani maszyny, by dokonać próby ich odizolowania i wyłączenia.
__________________ "Hope is the first step on the road to disappointment" |