Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 08-12-2010, 21:13   #23
abishai
 
abishai's Avatar
 
Reputacja: 1 abishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputację
Rozmowy na tematy religijne przerwało wejście elfa. Darios rozejrzał się dookoła i upewniwszy się, że cała jego drużyna tu jest. Wejście elfa przyciągnęło uwagę nie tylko Thoga czy Greenbo. Przede wszystkim przyciągnęło uwagę kobiety rozmawiającej z niziołkiem.
-Daaaarios, kochanie, dłuuugo cię nie było!- wywrzeszczała na powitanie. A odpowiedzią na to były słowa elfa.- Witaj Styrio, jak tam...- tyle zdążył wydukać zanim kobieta oplotła go ramionami i przyssała swe usta do jego ust w pocałunku na podobieństwo winorośli oplatającej drzewo. Gdy już skończyła całować, Darios dokończył.- Widzę że tęskniłaś.
I zasiedli przy jednym stole. Greenbo, Darios, oraz Ur’Thog. Oraz owa ciemnowłosa kobietka z chustą na głowie, imieniem Styria. Ale ona usiadła elfowi na kolanach zamiast na krześle.
-Jako, że tylko zabiliśmy przywódcę, ale goblinów nie przepędziliśmy, to nie chciał wypłacić pełnej nagrody. Jeno trzy czwarte utargowałem. Sto pięćdziesiąt sztuk złota. Dla każdego po pięćdziesiąt.- rzekł ustawiając trzy słupki złotych monet.
Jeden słupek elf przesunął w kierunku półorka, drugi w kierunku Greenbo. Potem Darios rzekł .- Planuję wrócić do tamtej świątyni, ale w liczniejszym gronie. Tak więc jutro zawieszę ogłoszenie, ruszamy za pięć dni. Macie jakieś uwagi?
-Ja mam... czyli przez trzy dni jesteś mój?- spytała Styria całując usta Dariosa. Alchemik uśmiechnął się dodając.- Powiedzmy...
Greenbo zgarnął swoją działkę i spytał kobiety na kolana elfa. – Styrio... piszesz się na kolejną wyprawę?
-Moooże...- zaczęła się zastanawiać machając frywolnie nogami jak mała dziewczynka.- Zobaczymy za cztery dni.
-A ty Ur’ Thog?-
spytał elf pytając półorka.

No właśnie... co właściwie miał zrobić ze swoim życiem. Był wolny. Miał gotówkę i co poza tym? Jaki cel mu został w życiu? Po tym jak stracił klan i część swej pamięci?
 
__________________
I don't really care what you're going to do. I'm GM not your nanny.
abishai jest offline