Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 13-12-2010, 10:07   #3
valtharys
 
valtharys's Avatar
 
Reputacja: 1 valtharys ma wspaniałą reputacjęvaltharys ma wspaniałą reputacjęvaltharys ma wspaniałą reputacjęvaltharys ma wspaniałą reputacjęvaltharys ma wspaniałą reputacjęvaltharys ma wspaniałą reputacjęvaltharys ma wspaniałą reputacjęvaltharys ma wspaniałą reputacjęvaltharys ma wspaniałą reputacjęvaltharys ma wspaniałą reputacjęvaltharys ma wspaniałą reputację
Mierzący ponad sto osiemdziesiąt centymetrów mężczyzna spokojnie stał w milczeniu i palił papierosa. Zaciągał się bardzo głęboko a z jego nozdrzy wylatywał gęsty, czarny dym. Jego wzrok przykuła kobieta, tak więc słowa staruszka przelatywały tylko przez jego umysł. Wpatrywał się w nią swoimi niebiesko-czerwonymi oczami i zastanawiał się...Mężczyzna miał na sobie długi szary poniszczony płaszcz, w którym wyglądał jak jakiś włóczęga co nie ma swojego domu.
Gdy wszyscy się ruszyli za „dziadkiem”, podążył i on. Kiedy weszli do hangaru a światła rozbłysły ukazując statek w pełnej krasie, Xynthos rzucił tylko krótko:

- Fajne cacko, ciekawe co to potrafi.. – pytanie było raczej retoryczne, i nie oczekiwał na nie odpowiedzi

Xynthos przestał zajmować się z niewiadomych przyczyn już Amandą, bo tak się przedstawiła kobieta a zaczął skupiać się na misji. Gdy w końcu Jackob pokazał im cały statek, czas było zająć jakąś miejscówkę do wypoczynku. Xynthos wybrał kajutę najbliższą hangaru, tak by miał do niej blisko. Pokój był dość mały, bez zbędnych luksusów. Zwyczajna łóżko z twardym materacem i kocem. Jako Xyntholianin nie potrzebował niczego więcej by wypocząć. Poza łóżkiem w pokoju znajdowała się szafa w której mógł trzymać swoje „nie-robocze” ubranie a także stół na którym położył dość dużych rozmiarów torbę ze swoim sprzętem. Były sierżant rozsunął ją i zaczął sprawdzać swój ekwipunek. Zdjął również płaszcz i odpiął przypięte do boków ku krisy.
Wojna była jego całym życiem. Na niczym innym się nie znał. Kobiety ostatnie przygoda jaką pamiętał to ta z młodą brunetką w burdelu która chciała go potem zabić za zegarek. Od tamtego czasu unikał kontaktów fizycznych chociaż może dlatego, że ostatnie miesiące spędził w celi dwa na dwa czekając na kulę w łeb…ale to przeszłość. Teraz wysłali go na jakąś samobójczą misję… Planeta zimna.. może być ciekawie.

Xynthos zajął się sprawdzaniem sprzętu. Każdy magazynek jeszcze raz napełnił. Broń dokładnie sprawdził. Wszystko to mu szło mechanicznie, jakby ktoś go od wczesnego dzieciństwa zaprogramował. Ręce same wykonywały ruchy a umysł najemnika tylko rejestrował fakty. Gdy skończył spakował sprzęt do torby i wyjął kolejnego papierosa i postanowił przejść się po statku…
 
__________________
Dzięki za 7 lat wspólnej zabawy:-)
valtharys jest offline