Kiedy przyjdzie zaatakuje go gumą wyciągniętą z majtek.
Jesteś pewna, że nikt Cię nie zobaczy kiedy "przypadkowo" wypadnie z kanału wentylacyjnego?
Swoją drogą: Nie rozumiem czegoś. Miałem zamiar stopić zamek, albo kraty, nie podpalić drzwi. Poza tym, skoro już okazuje się, że niewiele zrobię z płonącą ręką, bo co podpalę to się sparzę. W takim razie co zrobić z płonącą ręką? Oświetlenie z niej robić? W kominku rozpalać?