Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 16-12-2010, 20:30   #8
Shawn
 
Reputacja: 1 Shawn jest na bardzo dobrej drodzeShawn jest na bardzo dobrej drodzeShawn jest na bardzo dobrej drodzeShawn jest na bardzo dobrej drodzeShawn jest na bardzo dobrej drodzeShawn jest na bardzo dobrej drodzeShawn jest na bardzo dobrej drodzeShawn jest na bardzo dobrej drodzeShawn jest na bardzo dobrej drodzeShawn jest na bardzo dobrej drodzeShawn jest na bardzo dobrej drodze
Zasmucony brakiem odpowiedzi Raitar wstał z łóżka, założył swój pancerz i włożył karabin do kabury na plecach. Amunicję poprzypinał do paska z narzędziami, a komunikator znalazł się w pokrowcu. Spojrzał jeszcze raz na pokój i wyszedł.

Odwiedził zbrojownie po tylko dwie rzeczy. Grubą kurtkę i gogle. Kurtkę z futrem założył na pancerz i zapiął, natomiast gogle zostawił założone na czoło. Ile sił w nogach biegł do sali, w której mieli się spotkać. Mijał krzątających się ludzi, drzwi do innych pokojów, kilka hologramów, aż doszedł do swoich towarzyszy. Ledwo złapał powietrze, kiedy usłyszał:
- Nareszcie jesteś! Dla Ciebie jest pojazd pod żółtą płachtą.
Z zaskoczeniem odsunął płachtę i spojrzał an swoje cudeńko. Dawno nie widział takiego skutera śnieżnego jak ten. Był cały biały, jedynie wyróżniał się panelem, który był czarny. Kiedy tylko Desantowiec usiadł i przekręcił kluczyk, maszyna zamruczała wesoło i włączyły się światła. Harklassi dostrzegł dwa małe działka wystające spod maski i przy kierownicy dwa przyciski. Zapewne spusty.
- Dziękuję.
Zwrócił się do Boba. Po czym przypiął karabin do boku swojego skutera i zaczął obserwować innych.
 
__________________
Kiedyś ludzie byli sobie bliżsi...
Musieli...
Broń miała krótszy zasięg...
Shawn jest offline