Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 20-12-2010, 20:58   #419
Avaron
 
Avaron's Avatar
 
Reputacja: 1 Avaron jest po prostu świetnyAvaron jest po prostu świetnyAvaron jest po prostu świetnyAvaron jest po prostu świetnyAvaron jest po prostu świetnyAvaron jest po prostu świetnyAvaron jest po prostu świetnyAvaron jest po prostu świetnyAvaron jest po prostu świetnyAvaron jest po prostu świetnyAvaron jest po prostu świetny
Koniec...


Głos starca ucichł, jakby ucięty nożem. Przez chwilę jeszcze dało się słyszeć ciche pykanie fajki, lecz i ono znikło w nocnej ciszy. Co jakiś czas jeszcze skrzypnął bujany fotel, albo i trzasnęło płonące w kominku drewno, a gdzieś zza okna dało się słyszeć szumiące leniwie topole. Spod nieskończonych przestrzeni białej, wykrochmalonej pościeli wystawały jasne główki dzieci. Maluchy cierpliwie czekały, bo nie raz już starzec przerywał swoją opowieść, pozwalając odpłynąć swoim myślom gdzieś w siną dal. Lecz tym razem dziadek kazał czekać o wiele za długo. W końcu odważniejsza dziewczynka wychynęła spod pierzyny i stanowczo pociągnęła za pomarszczoną dłoń starca.

- Dziadku! - Mimo lekkiego seplenienia (wszak bodaj wczoraj postradała dwa mleczne zęby) głos miała iście nieznający sprzeciwu. - Ale co było dalej?! Jak to wszystko się skończyło? Chcemy wiedzieć!

Na te słowa rząd skrytych pod pierzyną głów pokiwał żywo.

- Tak! Chcemy wiedzieć! - Rozległa się piskliwa wrzawa. - Co było z nimi dalej! Czy Żmija uciekł? Czy pokonali złego Avnara? Co z Narfin? Co ze Szramą?

Starzec siedział w zacienionym kącie pokoju, do jego fotela docierał ledwie wątłe światło z przygasającego kominka. Westchnął ciężko i zwrócił się ku dzieciom, a jego twarz rozjaśnił poblask, z na nowo rozbuchanej fajki. Przez chwilę dzieciom zdawało się, że widzą na jego twarzy uśmiech, lub ledwie jego cień. Lecz zamiast na nowo podjąć przerwaną opowieść i ponownie zabrać dzieci w niezapomnianą podróż do krainy baśni, powoli powstał z fotela. Przez pokój przeszedł jęk zawodu. Dzieci już wiedziały co to znaczy, a słowa starca były jedynie potwierdzeniem tragedii:

- Nie dziś moi mili. Bo późna noc nastała. Czas iść spać!

Jakby na potwierdzenie jego słów, wysoki zegar wydał z siebie dziesięć donośnych uderzeń.

- Spać nicponie! - Rzekł starzec i ruszył ku wyjściu z pokoju. Odwróciwszy się ku dzieciom na progu rzekł jeszcze na odchodnym. - Nie martwcie się. Jutro dokończymy...

Drzwi zamknęły się z cicha za starcem, a ogień w kominku przygasł. Jutro dokończymy...

KONIEC


W podzięce dla Mistrza, który dał nam Śródziemie.
 
__________________
"Co będziemy dzisiaj robić Sarumanie?"
"To co zwykle Pinki - podbijać świat..."
by Marrrt
Avaron jest offline