Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 24-12-2010, 00:57   #10
Karagir
 
Karagir's Avatar
 
Reputacja: 1 Karagir jest po prostu świetnyKaragir jest po prostu świetnyKaragir jest po prostu świetnyKaragir jest po prostu świetnyKaragir jest po prostu świetnyKaragir jest po prostu świetnyKaragir jest po prostu świetnyKaragir jest po prostu świetnyKaragir jest po prostu świetnyKaragir jest po prostu świetnyKaragir jest po prostu świetny
Kładąc się spać Eugen zapisał skrupulatnie wszystkie ostatnie wydarzenia. Zmówił krótką modlitwę do Vereny i zasnął. Śniły mu się pustkowia, całkowicie pozbawione życia.

Nazajutrz poznali człowieka, o którym mówił Georg.
Szpetne, okropne oblicze tego człowieka przypominało Eugenowi parę rycin. Z paru książek. Książek traktujących o tym, jak łatwo niektórzy magowie wpadali w sidła. Sidła potwornych sił Chaosu.
"W swych osądach nigdy nie kieruj się strachem, nienawiścią lub sympatią"
Opanował się, przywitał - zawsze warto pamiętać o etykiecie.

Po wymianie uprzejmości i zakwaterowaniu nowoprzybyłego udali się na ulicę, na której był dom Kempera.

Zanim się zorientował, jego towarzysze już przystąpili do działania. Obserwował Sharlene, oparłszy się o ścianę najbliższego domu. Podziwiał ją. Ganił się w myślach za niezdecydowanie, brak doświadczenia w takim działaniu.
"Każdy z nas jest w czymś dobry, ciekawe, czy będzie się można wykazać czytaniem...pisaniem...podrabianiem? Zaiste, najbliższe dni mogą obfitować w bardzo ciekawe wydarzenia".

To, że Elf uda się w stronę zniszczonych domostw było dla Eugena do przewidzenia. Chciał zwiedzić sklep, ale wiedział, że Oskar z pewnością tam zajrzy, chociażby żeby kupić nowy garnek czy inną kuchenną pierdołę.
"Czas zacząć zarabiać, Eugen" - pomyślał i zaczął w skupieniu obserwować okolicę. Po chwili przespacerował się Hebrenstrasse, notując w pamięci sąsiednie ulice i układ miasta w tym miejscu. Znał dobrze Altdorf, wiedział o wpływie, jaki wywierają Kolegia na rozkład ulic i chciał przygotować siebie i towarzyszy na ewentualne niespodzianki w tej materii.

Spędził tak trochę czasu - "jeżeli wiemy, gdzie jest jego dom, stawiam przynajmniej koronę na to, że Niziołek będzie chciał tam się dostać. O ile Sharlene nie będzie pierwsza. Elf się przyda, jeżeli chodzi o widzenie w ciemności. A ja? Ja im coś przeczytam co najwyżej...muszę pamiętać, żeby powiedzieć im o tym - niech wezmą wszystko, co się da przeczytać...moment, wychodzi na to, że już mamy plan działania. Elf na zwiad i czaty, Sharlene wraz z Oskarem dostają się do środka, ja mogę się pokręcić jeszcze po okolicy przed zachodem słońca i wybadać, w jakim rytmie pojawiają się okoliczne patrole...".
Mimowolnie się uśmiechnął. Może nie będzie tak źle? Musi to przedyskutować z towarzyszami.
 

Ostatnio edytowane przez Karagir : 24-12-2010 o 01:04.
Karagir jest offline