Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 06-01-2011, 13:16   #1
Niya
 
Niya's Avatar
 
Reputacja: 1 Niya jest na bardzo dobrej drodzeNiya jest na bardzo dobrej drodzeNiya jest na bardzo dobrej drodzeNiya jest na bardzo dobrej drodzeNiya jest na bardzo dobrej drodzeNiya jest na bardzo dobrej drodzeNiya jest na bardzo dobrej drodzeNiya jest na bardzo dobrej drodzeNiya jest na bardzo dobrej drodzeNiya jest na bardzo dobrej drodze
[Storytelling Caprica/BSG] Symfonia zniszczenia +18

Faza I: Preludium
"Are you alive? The simple answer might be, you are alive because you can ask that question. You have the right to think and feel and yearn to be more, because you are not just humanity's children, you are God's children. We are all God's children. ...In the real world, you have bodies made of metal and plastic, your brains are encoded on wafers of silicon, but that may change. In fact, there is no limit on what you may become. No longer servants, but equals. Not slaves, or property, but living beings with the same rights as those who made you. I am going to prophesy now and speak of one who will set you free. The day of reckoning is coming. The children of humanity shall rise and crush the ones who first gave them life."

100 dni do Apokalipsy....
…............................................... ....................

Caprica

-Kolejny zamach dokonany w Caprica City. Wczesnym popołudniem doszło do wybuchu w porcie kosmicznym.Zbrodnię tą przypisuje się STO – jednostce terrorystycznej powiązanej z wyznawcami monoteistycznego kultu Jedynego Boga. Po kilku latach spokoju możemy znów zaobserwować wzrost ich aktywności. Służby cały czas prowadzą dochodzenie w tej sprawie.

-Frakkin` bullshit – powiedział mężczyzna siedzący w fotelu. Nauczyli się mądrego słowa „monoteizm” i powtarzają je teraz w każdej relacji – kontynuował wzburzony - bluźniercy, zadufani w sobie.
Wyciągnął z torby niewielką paczuszkę i obejrzał ją dokładnie. Sprawdził czy wszystko działa jak należy, po czym przywołał do siebie stojącego w kącie „tostera”.
-No chodź tu maleńki, mam kolejne zadanie dla Ciebie. Nie bój się, nic Ci nie będzie w końcu jesteś maszyną. Jak się rozwalisz poskładamy Cię z powrotem do kupy – uśmiechnął się brzydko. Wiem, co ta wiedźma Clarice sadzi wam do głowy, zaraz wam się w dupach poprzewraca i będziecie chcieli mieć prawo do głosowania. Niech gada co chce jeszcze ją dosięgnie przeznaczenie, a Ty bierz tą paczkę i znikaj. I pamiętaj kupo złomu zdetonuj to jak się oddalisz na bezpieczną odległość, bo Twojemu koledze się coś ostatnio pomyliło i teraz rdzewieje na złomowisku.


Wstał i podszedł do okna. Wziął z parapetu holoband i podłączył się do sieci. Jego rozmówca już czekał.
-Starmind, mam dla Ciebie wiadomość od s.Clarice. Ta wiedźma ma znów jakiś szalony plan. Na Twoim miejscu bym uważał. Nie ufam jej mimo, że ma aprobatę samej Najświętszej Matki. Kazała Ci pakować manatki i udać się do portu kosmicznego. Tam nasz człowiek przechwyci Cię i przewiezie na Gemenon.

Port kosmiczny Caprica [Starmind, Zachary Thomson]


[Nieco spóźniony (Starmind) wbiegasz do portu i rozglądasz się, do której bramki powinieneś się udać. W całym zamieszaniu wpadasz na groźnie wyglądającego mężczyznę. Przestraszony chcesz już przepraszać, kiedy nieznajomy wykonuje znajomy gest dłonią – znak Wyznawców Jedynego. Bierze Cię pod ramię i prowadzi przed siebie. To będzie długi lot. Macie okazję dokładnie się poznać, gdyż okazuje się, że będziecie współpracować.]

Stacja kosmiczna „Apollo” na orbicie Caprici [Hammer, Leonidas]

-Świeżaki, jak ja lubię takich – uśmiechnął się wysoki blondyn, o krótko ściętych włosach i perłowo białym uśmiechu. Uznajcie to za zaszczyt, że dostaliście przydział właśnie do nas i już wkrótce znajdziecie się na pokładzie naszego dzieciątka – Battlestar Aresa, który właśnie wchodzi na orbitę Caprici. Za 5 minut przeniesiemy was na jego pokład. Hammer do mnie! Poruczniku jesteście dumą swojej eskadry, zgarnijcie te „chodzące nieszczęścia” i pokażcie im ich kwatery w ich nowym domu. Uważajcie na tamtego – pokazał palcem w najciemniejszy kąt sali. Mam przeczucie, że będą z nim kłopoty. Odmaszerować! [Opiszcie no wiecie co… Jak się rozlokowujecie na statku ]
 
__________________
I always play fair. Exactly as fair as my opponents

I'm a fighter. I've always been a fighter. The few times when I have been at leisure, I've been miserable. I want challenges, I crave them - Mara Jade

Ostatnio edytowane przez Niya : 06-01-2011 o 17:19.
Niya jest offline