Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 07-01-2011, 12:22   #2
Arango
Banned
 
Reputacja: 1 Arango jest na bardzo dobrej drodzeArango jest na bardzo dobrej drodzeArango jest na bardzo dobrej drodzeArango jest na bardzo dobrej drodzeArango jest na bardzo dobrej drodzeArango jest na bardzo dobrej drodzeArango jest na bardzo dobrej drodzeArango jest na bardzo dobrej drodzeArango jest na bardzo dobrej drodze
Warszawa


Obrona Pragi w roku 1809.


Miasto to kojarzy się raczej źle (przynajmniej mi).
A to przegrana bitwa ze Szwedami, a to iście mongolska rzez urządzona przez Suworowa, Cytadela, zabójstwo Naruszewicza, oblężenie w 39, Szucha, Pawiak i tragiczne Powstanie.

Ale bywały też w jej historii epizody jasne, często jednak pomijane, zapomniane,niestety dalej nacisk kładzie się na "gloria victis" jakby klęski i przegrane nobilitowały do czegokolwiek.

Takim epizodem jest obrona prawobrzeżnego, praskiego szańca przedmostowego w roku 1809.

Budowę rozpoczęto w roku 1807 niwelując teren na terenach ulic Farnej, Wspaniałej, Łaskawej, Przytyk, Słodowej, Mokrej, kościoła skaryszewskiego i klasztoru bernardynek.
Po roku budowę ukończono obsadzając fortyfikację tysiąc osobowa załogą pod dowództwem majora 2 Pułku Piechoty Józefa Hornowskiego, weterana Insurekcji i Legionów.

Po bitwie Raszyńskiej stolica została otoczona i zmuszona do poddania, z umowy kapitulacyjnej wyłączono jednak szaniec na Pradze.

Błąd ten miał Austriaków drogo kosztować.

Starali się go naprawić już dwa dni po poddaniu Warszawy.
Sforsowali Wisłę i zażądali opuszczenia fortalicji.
Polacy w odpowiedzi zburzyli ogniem dział obsadzony przez wrogów klasztor Bernardynów, a od strony Modlina zaatakował Poniatowski odnosząc świetne zwycięstwo pod Grochowem i biorąc ponad tysiąc jeńców ku radości obserwujących zza rzeki zmagania mieszkańców miasta.

Z kolei gdy na przełomie kwietnia i maja Austriacy rozgłosili w stolicy zwycięstwa swych wojsk nad Napoleonem (wieści te były "cokolwiek" niedokładne), Hornowski wysłał jednego ze swych oficerów uprzejmie uprzedzając okupantów, że salwy jakie odda ze swych dział nie są aktem agresji, a jedynie oddane zostaną na cześć zwycięstwa Cesarza pod Landshut.
Gdy wieść ta dotarła do warszawiaków wszelka propaganda austriacka wzięła w łeb, a dowódca korpusu okupacyjnego Mondet o mało nie padł rażony apopleksją.

Kilka dni później Polacy rozbili posterunek na Kępie Zawadzkiej (kolo Wilanowa) i zmasakrowali przygotowywany desant nieprzyjacielski pod Żeraniem.

Major zorganizował również wśród miejscowej ludności siatkę wywiadowczą dzięki której powiadamiał ludność stolicy o prawdziwym przebiegu kampanii. To również przy jej pomocy odniósł swoje największe zwycięstwo.
Jego żołnierze ustawili naprzeciw koszar austriackich na Żoliborzu atrapy armat. Ci jednak odkryli podstęp, a ufając, że obrona Pragi będzie w tym miejscu najsłabsza przygotowali kolejny desant.
Major powiadomiony przez swych "agentów" o działaniach wroga, rozkazał w nocy cichcem zatoczyć na miejsce drewnianych armat prawdziwe.
Następnego ranka po prostu rozstrzelał ogniem na wprost łodzie i krypy przygotowane do sforsowania Wisły.

Międzyczasie książę Józef opanował Sandomierz, Zamość, odparł Austriaków spod Torunia i Częstochowy, a Napoleon opanował Wiedeń (o czym zresztą wrogą załogę "powiadomił" Hornowski stu jeden wystrzałami z dział).

30 maja roku 1809 Austriacy opuścili Warszawę, i zakończyło się czterdziestodniowe (21 kwietnia- 30 maja) oblężenie szańca praskiego, a stolica powitała entuzjastycznie dzielnego oficera i załogę fortu.




Żołnierze 2 Pułku Piechoty Księstwa Warszawskiego (pułk "przyboczny" księcia Poniatowskiego)
 

Ostatnio edytowane przez Arango : 07-01-2011 o 13:43.
Arango jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem