Ty i początkujący, ta...
Nieco zasabotuję cały ten pomysł już na samym początku, wychodząc z prostym pytaniem: po co?
Co da nam modyfikacja mechaniki Warhammera? Bo nie do końca to rozumiem, nie do końca Ty także przedstawiłeś swój pomysł. Obecnie (mówię raczej o 2 niż o 1 edycji, która już swoje lata ma) jest to bardzo proste, szybkie i przyjemne. A że niedokładne, oszukańcze i mające sporo błędów, to także oczywiście inna sprawa - kwestia tego, jak kto chce grać.
Na PBF moim zdaniem mechanika i tak jest zbędna i mogę sprawy załatwiać kośćmi choćby k6.
Na żywo zaś wszystko zależy od tego jak się prowadzi. Dlatego lubię mechanikę wfrp, że przy lekkim uproszczeniu takie walki lecą błyskawicznie i sprawnie, w przeciwieństwie do np. D&D, chociaż rozumiem, że niektórzy lubią bawić się w obliczanie cyferek zamiast w opisy.
Także wracając: po co? Co da zamiana przydzielania doświadczenia i likwidacja zawodów (moim zdaniem bardzo fajnego i przyjemnego pomysłu z tego systemu, w przeciwieństwie do innosystemowych czystych "wojowników" "łotrzyków" etc). No i jak sobie wyobrażasz cały ten point buy. Zamianą WW na współczynnik trafienia? Czy rozdzielaniem punktów niezależnie od wcześniejszych ścieżek rozwoju?
Bo z drugiej strony dostawanie tylko tego, co się trenuje także nie jest głupim pomysłem i spotkałem się z tym zarówno na żywo jak i na forum. Dlatego najlepiej wyłuszcz swoje racje, dlaczego powinno się w ogóle to robić. Znam Cię, dlatego wiem, że lubisz kombinować. Tylko czy kombinowanie często nie przynosi zwyczajnie klęski?