Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 11-07-2006, 00:03   #5
Solfelin
 
Solfelin's Avatar
 
Reputacja: 1 Solfelin ma z czego być dumnySolfelin ma z czego być dumnySolfelin ma z czego być dumnySolfelin ma z czego być dumnySolfelin ma z czego być dumnySolfelin ma z czego być dumnySolfelin ma z czego być dumnySolfelin ma z czego być dumnySolfelin ma z czego być dumnySolfelin ma z czego być dumnySolfelin ma z czego być dumny
Cytat:
Napisał 8Draco8
1. Kierowane postacie bóstwa, stąd moje pytanie: jaki problem jest grać bóstwem ? Sam autor twierdzi że postacie mają prawie nie ograniczone możliwości, a gdzie w tym wszystkim cierpienie, gorycz przegranej, kombinowanie by na podstawie tego co może postać zrobić rozwikłać jakiś poważny problem
A od czego są przeciwnicy? Przeciwnicy straszni jak Ty sam, próbujacy zniweczyć Twoje działania? W końcu to pisałem na początku.

Cytat:
Napisał 8Draco8
2. Z tego co czytałem wyłania się obraz gry nie RPG w której sterujemy swoją postacią tylko raczej coś podchodzące pod strategie w realiach komputerowego Black & White. Walkę z przeciwną stroną toczymy o spaczenie bądź oświecenie istot ludzkich (o ile dobrze zrozumiałem jeśli cos mówię nie tak poprostu mnie poprawcie), a istot tych jest kilka miliardów na ziemi więc jaki będzie smutek ze stracenia kilku tysięcy istot.
Z tym problem, że 1 Przebudzony Mag, który oświeci się na tyle, by mieć Arete 3 i każdą następną "trójkę" dodaje 1 do Arete tego potężnego Nietykalnego. Jaki wniosek?
Prosty.
Trudno jest Przebudzić Maga.
Jednak Mag posiada coś, co w systemie nazywa się Wolną Wolą. Dzięki niej jest na tyle anty-nietykalny, że potrafi odparść najtrudniejsze ataki swojego wroga (jeśli jest Nietykalnym).

Człowiek też posiada Wolną Wolę.
Wystarczy jeden męczennik za wiarę...
żeby ocalić bardzo wiele ludzkości. Każdy człowiek jest ważny, bo każdy może uzyskać poziom Prawdziwej Wiary (lub jego splugawionego odpowiednika) na tak wysokim poziomie, że bierze ze sobą tłumy i oczyszcza lub splugawia całe tereny.

Cytat:
Napisał 8Draco8
3. Jak autor sam zaznaczył żadna z frakcji mimo kompletnej przegranej zginąć nie może, idąc tą myślą dalej już wg mojego rozumowania skoro przeciwnicy moi nie zginęli to mogą znów urosnąć w siłę, a prędzej czy później napewno to zrobią, więc pytam się jaki jest tego sens?
To jest walka pomiędzy Nietykalnymi. To Odwieczna Walka. Walka w nieskończoność.
Jednak... czy wiesz, że można zamknąć Nietykalnego, przynajmniej na jakiś czas? Wtedy ani nie rośnie, ani nie odwetuje. Jest osłabiony.

Nie chodzi tutaj o życie.

Przemiana to przemiana. Oświecenie lub ociemnienie ludzkości. Przypominam, że Nietykalni żywią się Kwintesencją i włączają dusze istot do swojej duszy. Co to znaczy? Przetrwanie, żywienie się. Nietykalny bez Kwintensencji jest jak Wampir bez krwi, z tym, że niezniszczalny. (Lecz wtedy nieużyteczny, istniejący, ale martwy, bez żywości i energii.)

Cytat:
Napisał 8Draco8
4. I chyba jak narazie ostatnie zastrzeżenie z tych najważniejszych. Skoro według założeń systemu dodatkowe punkty zdobywa się poprzez granie bóstwa i nie przejmowanie się światem ziemskim to jak to się ma do tego że typem jednej z frakcji (już nie pamiętam której) jest żebrak, dla którego naturalnym jest interesowanie się tak przyziemną sprawą jak to jak zdobędzie dziś na kolację. (Typ o ile zrozumiałem dobrze to rodzaj postaci jaką będziemy prowadzili)
Nie. Narrator prowadzi Źródło. Typem Źródła jest żebrak. To jest rola dla Narratora.

Jak mówiłem wcześniej, jeden człowiek potrafi zrobić wiele. Inne istoty też. Ważna jest w tym pokora i kto potrafi przekonać człowieka do uległości, albo znajdzie takiego, ma poważny atut w kieszeni, coś więcej niż jego osobista Moc i boskość.

Żebrak jest okazją, by zdobyć przychylność Źródła, Boga. Inkarnacja w istotę lub przybranie takiej postaci jest całkiem ciekawe.

Pomyśl, że istnieje jakieś tajemne bractwo i trzeba się tam jakoś dostać. To, co robisz, ujawniasz się? Inkarnujesz i wykonujesz w ciele swoje zadanie? W kogo się przebierzesz?

To nie jest całkiem przyziemne. Nawet na Ziemi są tajemnice, które bogowie chcą poznać.

Bogowie nie są wszechwiedzący. (Postacie Graczy nie są.)

Zaś co do zdobycia kolacji i żebraka - chodzi o dar. Jeśli ktoś mu ufunduje tą kolację, można opuścić swoje ciało i wynagrodzić takiego człowieka/istotę. O to w tym chodzi.

Warstwy, na których operują gracze (sprawy) są zależne od ich Dźwięków. Niski, Średni, Wysoki. Wysoki to odrzucenie przyziemnych spraw. Średni - być może będą. Niski to już operowanie na Bliskiej Umbrze, w krajach Trzeciego Świata, itp.
 
__________________
Soulmates never die...
Solfelin jest offline