Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 12-01-2011, 09:48   #1
Takeda
 
Takeda's Avatar
 
Reputacja: 1 Takeda ma wyłączoną reputację
[D&D 3.5 Eberron] Dobre złego początki


Breland, gdzieś w okolicach Smoczych Szczytów
- Jest! - krzyknęliście prawie jednocześnie, gdy zauważyliście światła kolejowej stacji.
Przemoczeni do suchej nitki, marzyliście już tylko o jednym. O ciepłym miejsce w najbliższej karczmie i kuflu grzanego wina, którzy wypędziłby z waszych kości to przenikliwe zimno. Niestety sny o karczemnym napitku i ciepłym kącie musiały jeszcze poczekać. Wszak dopiero połowa waszego zadania została wykonana. Odebraliście już paczkę o kuriera, ale należało ją jeszcze dostarczyć do zleceniodawcy. Pakunek spoczywał bezpiecznie w torbie jednego z was. Na szczęście stacja pojawiła się na horyzoncie, co dawało choć szansę na chwilę odpoczynku.
Gdy wasze stopy stanęły w końcu na podeście stacyjki odetchnęliście z ulgą. Udaliście się do poczekalni, gdzie zrzuciliście mokre płaszcze i plecaki. W poczekalni siedziała tylko kilkoro pasażerów. Para elfów, niziołek siedzący na kufrze oraz trójka ludzi. Wszyscy obserwowali was bacznie od samego progu. Ich spojrzenia wyraźnie mówiły, że nie lubią awanturników waszego pokroju i to niezależnie od przyświecających wam intencji.
Krople rzęsistego deszczu rozbijały się z głośnym hukiem o blaszany dach stacyjki. Ten cholerny deszcz nie przestawał padać już od tygodni, to jest od momentu wyruszenia z Wroat. Widząc wasze zmęczone twarze, brodaty krasnolud pełniący tutaj funkcję zawiadowcy stacji, podał wam po kubku gorącej kawy. Przyjęliście ten gest ze zdziwieniem, ale i uśmiechami na twarzy.
- To wam pomoże się rozgrzać - rzekł z uśmiechem, ukazując rząd żółtych zepsutych zębów.
Gdy gorący płyn przepływał wam przez przełyk, poczuliście nie wypowiedzianą ulgę. Przyjemne ciepło rozlało się po wszystkich waszych członkach.
- Tymi, tam się nie przejmujcie - rzekł przyciszonym głosem i ruchem głowy wskazał pozostałych pasażerów czekających na przyjazd pociągu - Oni nie wiedzą, co to życie na szlaku.
Uśmiechnął się ponownie, puszczając do was jednocześnie oko.
Wedle rozkładu do przyjazdu pociągu pozostało jeszcze dwie godziny. W sam raz na małą drzemkę przed podróżą. Jeden z was pozostał jednak czujny i spod przymkniętych powiek obserwował siedzących w poczekalni. Wszak jak mówi stare przysłowie "licho nie śpi". Do tej pory mieliście szczęście i nikt nie przeszkodził wam w wykonaniu zadania. Co wcale nie oznacza, że jeszcze nie stanie. Ustalona zapłata i pokaźna zaliczka wyraźnie sugerowały, że wasz pracodawca przewidywał kłopoty na szlaku. Gdyby tak nie było, po paczkę pojechałby sam, a nie wynajmował was.


Gwizd i poruszenie w poczekalni sprawiło, że wszyscy przebudziliście się. Zanim zebraliście swoje rzeczy wszyscy pasażerowie przenieśli się już na peron. Deszcz nadal padał, nieprzerwanym strumieniem. Dobrze, że drogi do Wroat nie musicie pokonywać pieszo. Pociąg wjechał na stację i zatrzymał się. Nikt z niego nie wysiadł, więc oczekujący pasażerowi ruszyli do drzwi wagonów. Także wy zajęliście miejsca w wyznaczonym wam przedziale. Mimo, że pieniędzy z zaliczki starczyłoby spokojnie na podróż w pierwszej klasie, musieliście niestety zadowolić się miejsce w najtańszej klasie. Mimo życzliwości krasnoludzkiego zawiadowcy stacji nie dało się nic zrobić. Wszystkie miejsca, zarówno w pierwszej klasie, jak i wagon sypialny, były zajęte. Kilka rzędów prostych drewnianych ławek i towarzystwo znanych już wam z poczekalni podróżnych. Najważniejsze jednak, że było ciepło i nie padało na głowę.
Pociąg ruszył, a wy po krótkiej dyskusji ustaliliście kolejność czuwania. Czekała was ponad doba podróży, więc nadal warto było być czujnym.

Obudził was krzyk i tupot nóg. Zdezorientowani nagłym wybudzeniem, przez chwilę szukaliście źródła zagrożenia. Wasze dłonie instynktownie już spoczęły na broni. Wtedy zauważyliście wystraszoną gnomkę stojącą w połowie drogi pomiędzy wami, a drzwiami do kolejnego przedziału. Po chwili drzwi te otworzyły się z głośnym hukiem i do środka wbiegło dwóch zbrojnokutych. Widząc was zwolnili i zatrzymali się w półkroku. Przerażona gnomka patrzyła to na was to na stojących za nią dwóch osobników.
Wtedy jeden z was zauważył, że ze skórzanej torby gnomki wystaje dokładnie takie samo drewniane pudełko jakie wieziecie wy. Nie mogło być mowy o pomyłce. Nawet z tej odległości można było rozpoznać tą samą magiczną pieczęć. Oczy wszystkich uczestników awantury skupiły się w tym jednym punkcie.
Po chwili wasze spojrzenia się skrzyżowały. Oczy każdego z uczestników mówiły co innego. Gnomka przerażona całą sytuacja patrzyła na was błagalnym wzrokiem. Zbrojnokuci wpatrywali się w was, a ich oczy mówiły tylko jedno "odpuście, to nie wasza sprawa" A wy pełni zdziwienia i zaskoczeni, zastanawialiście się jak powinniście zareagować.


WITAM WSZYSTKICH!

Rekrutacja ta jest owocem sondy, jaka została przeprowadzona przeze mnie.
Sonda Wybierz Świat

Jak widać wygrał ją Eberron i do tego świata chciałbym was zabrać. Drużyna z krótkiego wstępu powyżej to wasze postacie. W tej właśnie sposób zaczniemy naszą przygodę i to wy będziecie musieli podjąć nie łatwą decyzję o tym, co należy w tej sytuacji zrobić.
A sprawa wygląda następująco:
Jesteście mało doświadczoną drużyną awanturników lub jak kto woli poszukiwaczy przygód. Znacie się od co najwyżej kilku tygodni, a opisana wyżej akcja jest finałem waszego drugiego wspólnego zlecenia. Wcześniej również był to rodzaj konwoju tyle, że ochranialiście elfiego kupca w drodze na prowincję. Wasz obecny pracodawca, to zamożny krasnolud o którym wiecie niewiele ponad to, że jest mieszkańcem Wroat (tak jak wy) oraz że jest właścicielem karczm (między innymi tej w której mieszkacie). Trudno powiedzieć dlaczego wybrał właśnie was. Na pewno było go stać na zatrudnienie kogoś zdecydowanie lepszego i bardziej doświadczonego. On jednak zdecydował się, że to właśnie was wynajmie do dość prostego zadania. Płacił dobrze, więc nie pytaliście o więcej (gdyby wśród graczy pojawił się ktoś dociekliwy to na początku sesji dostanie kilka informacji, które mógł zdobyć). Mieliście udać się w pobliże Smoczych Szczytów (Dragon's Crown) i tam czekać, aż zgłosi się do was kurier z przesyłką. Pakunek mieliście dostarczyć do Wroat i oddać w ręce Caladura Fallwilkiana (tak nazywa się wasz pracodawca). Umówiona zapłata to 150 sztuk złota na głowę. Na podróż i inne wydatki otrzymaliście 100 sz zaliczki.
Wszystko poszło jak z płatka i uznalibyście całe to zadanie za błahe i śmieszne, gdyby nie padający nieustannie deszcz który doprowadzał was do szewskiej pasji. Udaliście się w okolice Smoczych Szczytów i czekaliście na kuriera. Okazał się nim szczupły mężczyzna o fizjonomii tawernianego zabijaki. Zapytał was tylko od kogo jesteście. Gdy usłyszał imię waszego pracodawcy, wręczył wam paczkę. Niewielkie drewniane pudełko w kształcie pięciokąta foremnego. Zabezpieczone było ona przed otwarcie dwoma magicznymi pieczęciami (na potrzeby sesji zakładamy, że nie próbowaliście go otworzyć). Teraz okazuje się, że uciekająca gnomka ma w torbie identyczny pakunek. Co będzie dalej zależy już tylko od was.

SZCZEGÓŁY TECHNICZNE
1. Narracja
Powtórzę to co pisałem już w temacie sondy. Sesję chcę poprowadzić w formie narracji znanej z sesji na żywo. Pisanie w pierwszej osobie i zwracanie się bezpośrednio do postaci graczy (widzicie, idziecie itp.) Powyższy fragment pokazuje mniej więcej jak będzie prowadzona sesja. Wy jako gracze będziecie pisać w pierwszej osobie, by lepiej zintegrować się z prowadzoną postacią (idę, mówię, skaczę itp.).
2. Mechanika
Mechanika będzie obecna na sesji na tyle na ile pozwala tylko forumowe prowadzenie sesji.
3. Częstotliwość postowania
Forma pierwszoosobowej narracji, niejako wymusza krótsze posty. I o to mi chodzi, żeby pisać mniej ale zdecydowanie częściej. Ostateczna częstotliwość jest do omówienia z graczami, którzy dostaną się do sesji, ale już teraz mogę powiedzieć, że minimum to 1 post na 5 dni. Moim optymalnym założeniem jest 2 posty na tydzień. Jak będzie to się okaże.
4. Ilość graczy
Przyjmę 3-4 osoby do sesji. Taka drużyna wydaj mi się optymalna. Gdyby zainteresowanie było duże i otrzymałbym same interesujące karty, to jestem gotów rozważyć poprowadzenie dla 5 osób.
5. Tworzenie postaci
Tworzycie postać pierwszopoziomową zgodnie z zasadami obowiązującymi w podręczniku gracza do edycji 3.5 oraz podręcznika do Eberronu. (Point Buy Calculator)
Jeżeli chodzi o rasy to dopuszczam grę rasami z Eberronu, z wyjątkiem Kalasthar. Powodem takiego stanu rzeczy jest wyłączenie psionki z gry.
6. Historia postaci
Nie wiem jak będzie z rekrutacją, ale w sondzie wzięło udział nadspodziewanie dużo osób. Dlatego też historia postaci musi być napisana i mieć w sobie to coś, co przyciągnie moją uwagę. Nie potrzebuje historii postaci od kołyski, aż po dzień dzisiejszy. Bardziej zależy mi na tym, aby otrzymał barwny opis postaci. Tego kim jest, czego pragnie, jak się zachowuje i jakie ma poglądy.
Dodatkowo opis wyglądu oraz avatar.
7. Drużyna
Musimy ustalić ogólny charakter drużyny, byście mogli tworzyć postacie pasujące do tego ogólnego zarysu. Proponuje do wyboru jeden z trzech poniższych prostych schematów:
- drużyna ukierunkowana w stronę dobra. Przewagę mają jednostki altruistyczne, nastawione na chęć niesienia pomocy innym, często rezygnujące z zarobku na rzecz wyższych wartości. Dobrze by drużyna taka miała jakiś określony kodeks postępowania z którym wszyscy będą się zgadzać. Zasady te powodują, że drużyna nie przyjmuje niektórych zleceń, np. nie kradną, nie porywają, czy ogólnie mówiąc nie czynią zła;
- drużyna neutralna, czyli dość tradycyjna grupa poszukiwaczy przygód, mają swoje zasady, ale za sowitą nagrodę są gotowi zrobić tak naprawdę wszystko;
- drużyna zła, czyli coś co nazwałbym czarną kompanią (jeżeli czytaliście Glena Cook, to wiecie co mam na myśli) grupa awanturników, którzy zrobią wszystko i dla każdego.
To taki bardzo ogólny schemat i chodzi w nim tak naprawdę tylko o jedno. By każdy z potencjalnych graczy wiedział czego może się spodziewać po współgraczach i jaki typ postaci wchodzi w grę. Wiadomo, że dobremu klerykowi ciężko będzie egzystować wśród złodziei i morderców.
8. Czas trwania rekrutacji
Aby wasze i moje zainteresowanie sesją nie osłabło. Proponuję tydzień na przygotowanie postaci. tj. do 19 stycznia
Gotowe KP proszę przesyłać na maila takedaazrael@gmail.com

Mam nadzieję, że o niczym nie zapomniałem.

Pozdrawiam i zapraszam do udziału w rekrutacji
Takeda
 
__________________
"Lepiej w ciszy lojalności dochować...
Nigdy nie wiesz, gdzie czai się sztruks" Sokół

Ostatnio edytowane przez Takeda : 12-01-2011 o 10:18.
Takeda jest offline