Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 14-01-2011, 18:26   #4
lauerhill
 
lauerhill's Avatar
 
Reputacja: 1 lauerhill jest na bardzo dobrej drodzelauerhill jest na bardzo dobrej drodzelauerhill jest na bardzo dobrej drodzelauerhill jest na bardzo dobrej drodzelauerhill jest na bardzo dobrej drodzelauerhill jest na bardzo dobrej drodzelauerhill jest na bardzo dobrej drodzelauerhill jest na bardzo dobrej drodzelauerhill jest na bardzo dobrej drodze
- Tak jest! - odpowiedział uderzając obcasami.
Ares nie był pierwszym Battlestarem, na którego pokładzie przyjdzie mu służyć. Wszystko było podobne do Atlanti..., tylko „nieznacznie” nowsze. Zapach paliwa, szum wentylacji, świetlówki w ścianach... Jak w domu.
- No dobra. Za mną, tylko postarajcie się nie zgubić. - Jego usta wykrzywił grymas ni to uśmiechu, ni politowania. Po prawdzie, trochę im zazdrościł. Mieli czyste kartoteki, przydziały nie obarczone jarzmem przeszłości...
Poprowadził „świerzaków” prosto do kwater. Wiedział, że pierwszej nocy spokojnie nie prześpią. Zawsze tak jest, hehe. Drobny hałas i nici z wypoczynku, tak było i z nim przed przeszło 7 laty.
To dziwne, ale naszło go przeczucie, że Ares odegra wkrótce ważną rolę w jego życiu..., być może nie tylko jego.
Wbrew opinii przełożonego z „Problematykiem” nie było problemów, ba zachowywał się nad wyraz spokojnie. Wypełniwszy rozkaz, poprawił na ramieniu worek z własnymi gratami i sprawdził, gdzie sam ma przydział. W drodze do kajuty trzeba przejść przez pokład startowy. No, no... okazja co by zerknąć na tutejsze ptaszki. Gdy tylko przekroczył po raz kolejny tego dnia gródź prowadzącą na flight deck ujrzał zasuwającą się za Viperem pokrywę luku startowego. Ktoś właśnie zaczynał patrol. W oczy młodego porucznika rzucił się plakat werbunkowy dla mechaników. Widać, ktoś na pokładzie miał aspiracje na oficera politycznego.


Kajuta, do której go skierowana świeciła pustkami. Okręt sprawiał wrażenie gotowego na wszystko, a mimo to widać braki kadrowe. Może są na przepustkach... Znalazł tabliczkę, koło koi „Porucznik Kell „Hammer” Roice” i tak samo oznakowaną szafkę. Przy wypakowywaniu się zwolnił tylko na chwilę. Natrafił na zdjęcie zmarłej żony. Pogładził jej włosy palcem, po czym ulokował je na drzwiczkach szafki.
Dobrze wiedział gdzie uda się po rozpakowaniu. Kiedyś było to jego ulubione miejsce na Atlanti, wiedział, że pilot musi być sprawny, a sterowanie Viperem przy przeciążeniach, to nie kaszka z mleczkiem. Złapał ręcznik, butelkę z wodą i poszedł na siłownie.
 
__________________
"...Zbierałem obudzonych sumień żniwo..."

Zapraszam do Rekrutacji IN NEX VERITAS

Ostatnio edytowane przez lauerhill : 18-01-2011 o 12:40.
lauerhill jest offline